Z powodu epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 sprawy sądowe znacznie się przedłużają, co opóźnia też wypłatę alimentów. Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak apeluje, by w ramach Tarczy Antykryzysowej wprowadzić zapisy dotyczące alimentów natychmiastowych.
RPD przesłał projekt dotyczący przyjęcia ustawy o alimentach natychmiastowych do prezydenta RP, rządu oraz wszystkich parlamentarzystów. W oświadczeniu zawarto prośbę o uchwalenie uproszczonej procedury przyznawania pieniędzy, która nie będzie wymagała wielu rozpraw i długiego oczekiwania na wypłaty.
– Powrót do idei alimentów natychmiastowych wynika ze wstrzymanych z powodu epidemii postępowań sądowych dotyczących m.in. alimentów. Po rozstaniu rodziców dzieci nie mogą czekać na „odmrożenie” sądów – muszą uzyskać wsparcie finansowe jak najszybciej. Te dzieci potrzebują środków materialnych do życia już teraz, a nie dopiero za kilka miesięcy, a może za rok i dłużej – wyjaśnia w rozmowie z portalem Ostrzegamy.online Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.
Zatwierdzenie alimentów natychmiastowych umożliwi również szybką wypłatę świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego w sytuacji, gdy rodzic objęty nakazem płacenia, nie robi tego.
Uproszczona procedura ma maksymalnie ograniczyć formalności. Po przyjęciu projektu osoby starające się o alimenty będą mogły złożyć wniosek za pomocą prostego formularza dostępnego w internecie. Jedynym wymaganym dokumentem ma być odpis aktu urodzenia dziecka.
Wysokość alimentów otrzymywanych w przyspieszonym trybie miałaby być ustalana na podstawie minimalnego wynagrodzenia oraz współczynnika dzietności.
– Na dziś wynosiłoby ono np. około 570 zł na jedno dziecko, 1040 zł na dwoje dzieci, a 1360 zł – na troje. Dla porównania średnia wysokość alimentów zasądzonych w 2016 r. wyniosła 577 zł, a w pierwszej połowie 2017 r. – 590 zł – tłumaczy Mikołaj Pawlak.
Rzecznik zapewnia, że uzyskanie alimentów natychmiastowych nie wyklucza możliwości domagania się w przyszłości wyższej kwoty alimentów.
Czytaj również:
Marta Klimczak/Ostrzegamy.online