Polacy kupują najwięcej leków bez recepty w Europie. To głównie środki przeciwbólowe. Od lat dostępne są już nie tylko w aptekach, ale również w sklepach spożywczych czy na stacjach benzynowych. Z tego typu medykamentami należy postępować bardzo ostrożnie – ostrzegają eksperci.

Z badań opublikowanych w 2016 roku przez Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że rok wcześniej leki bez recepty (tzw. OTC) i suplementy diety stosowało niemal dziewięciu na dziesięciu dorosłych (89 proc. respondentów). Badani przyznają, że najczęściej były to środki przeciwbólowe i przeciwzapalne, a także łagodzące objawy przeziębienia lub grypy.

– Rynek suplementów diety rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie. W 2015 roku Polacy wydali na suplementy diety 3,5 mld zł, kupując blisko 190 mln opakowań. Statystyczny Polak nabył więc sześć opakowań suplementów diety, wydając na nie około 100 zł – mówi specjalista z zakresu chorób wewnętrznych i farmakologii klinicznej oraz hipertensjologii prof. nadzw. dr hab. n. med. Andrzej Madej.

 

Badania

Polacy biją rekordy w zakresie kupowania i spożywania niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). Prof. nadzw. dr hab. n. med. Andrzej Madej w rozmowie z portalem Ostrzegamy.online podaje dane za raportem sporządzonym  na zlecenie firmy Reckitt Benckiser (2011 r., „Gazeta Wyborcza”), z których wynika, że:

– 58 proc. Polaków zażywa NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne) minimum raz w miesiącu, 18 proc. minimum raz w tygodniu, 2 proc. – codziennie.

– 489 mln tabletek Polacy kupili poza apteką: w sklepach, hipermarketach, kioskach.

– 939 mln tabletek nabywają w aptece, ale tylko 12 proc. radzi się farmaceuty, a zakup aż 1,3 mld tabletek odbywa się bez pomocy jakiegokolwiek eksperta.

– W wyszukiwarce Google każdego miesiąca Polacy wpisują 2,7 mln zapytań o ból. Najczęściej szukamy informacji o bólu brzucha (201 tys. zapytań), głowy (110 tys.) i gardła (74 tys.).

 

Niebezpieczne konsekwencje

Przyjmowanie niesteroidowych leków przeciwzapalnychw większych ilościach powoduje bardzo poważne skutki uboczne. Ich zażywanie zmniejsza skuteczność leków obniżających ciśnienie tętnicze czy działających moczopędnie. Dodatkowo nawet jednorazowa dawka – zwłaszcza długodziałającego – leku przeciwbólowego może zmniejszyć przepływ nerkowy krwi do 30 proc. W konsekwencji dochodzi do wzrostu ciśnienia krwi oraz destabilizacji układu krążenia, szczególnie u pacjentów z niewydolnością krążenia.

Zażywanie niektórych niesterydowych leków przeciwzapalnych wiążą się ze zwiększonym ryzykiem udaru mózgu i zawału mięśnia sercowego. Częste stosowanie terapii przeciwbólowej może powodować uszkodzenie przewodu pokarmowego (głównie dwunastnicy i żołądka),  uszkadzać nerki  i wątrobę. Szczególnie preparaty o przedłużonym działaniu powinny być stosowane bardzo ostrożnie – zwłaszcza u osób starszych. Długotrwałe działanie leku powoduje dłuższe negatywne oddziaływanie na organizm starszej osoby.

Paracetamol, uznawany za lek bardzo bezpieczny, zastosowany w większej dawce (maksymalna dawka dobowa nie większa niż 2,5 g u osoby dorosłej, ważącej powyżej 50 kg) może powodować istotne uszkodzenie wątroby.

Ale to nie jedyny lek, który nieumiejętnie stosowany, szkodzi. Każde nieodpowiednie dawkowanie może zagrażać życiu lub zdrowiu pacjenta  – wskazuje pos. Krzysztof Ostrowski – lekarz internista, członek sejmowej Komisji Zdrowia.

– Biorąc pod uwagę fakt, że co trzecia osoba deklaruje, że za każdym razem czyta ulotki załączone do leków bez recepty, co stanowi nieco ponad 30 proc. ogółu społeczeństwa, możemy mieć podstawy do tego, aby zacząć bardziej edukować społeczeństwo w zakresie stosowania tego typu leków – mówi pos. Ostrowski.

 

Przyczyny kupowania OTC

Na dynamiczny rozwój rynku suplementów diety oraz innych leków bez recepty ma wpływ reklama. Produkty farmaceutyczne są łatwo dostępne dla konsumentów. Leki bez recepty bez problemu można zamówić przez internet,  kupić w centrum handlowym lub na stacji paliw.

– Z danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji  wynika, iż od 1997 do 2015 roku  liczba reklam z sektora produktów zdrowotnych i leków wzrosła blisko dwudziestokrotnie, podczas gdy ogólna liczba reklam tylko trzykrotnie – wskazuje prof. Andrzej Madej.

Wiele ze spożywanych leków to suplementy diety, których działanie oraz skuteczność trudno udowodnić. Z badań ,,rynku produktów OTC w Polsce 2018” wynika, że kupowane leki stanowią 18,6 proc., natomiast suplementy 81,4 proc. rynku OTC.

– W raporcie Fundacji Republikańskiej z 2016 r. możemy przeczytać, że kategoria związana z lekami OTC, produktami dietetycznymi i dermokosmetykami tworzy aż 40 proc. wartości rynku farmaceutycznego w Polsce – podaje pos. Krzysztof Ostrowski.

Polacy chętnie spożywają suplementy w celu polepszenia samopoczucia oraz jakości życia. Suplementy są łatwo dostępne, dlatego Polacy stosują je do samoleczenia. W przypadku spożywania ich bez konsultacji z lekarzem, mogą wywołać niepożądane reakcje organizmu, np. biegunkę lub zaparcie.

– Niezbędne do funkcjonowania organizmu witaminy i minerały powinny w pierwszej kolejności pochodzić z diety. Wszelkie niedobory muszą zostać dokładnie zbadane, a suplementacja – odpowiednio dobrana – tłumaczy członek sejmowej Komisji Zdrowia.

 

Jak walczyć z problemem spożywania dużych ilości OTC?

Krzysztof Ostrowski wyjaśnia, że w Polsce podjęto pierwsze kroki, aby przeciwdziałać sprzedaży leków bez recepty. W 2012 r. został wprowadzony całkowity zakaz reklamy aptek z inicjatywy samorządu aptekarskiego. W ostatnich latach uregulowano jednak kwestie tego, w jaki sposób reklamowane są tego typu produkty – w reklamach nie mogą brać udziału lekarze ani osoby podające się za lekarzy.

– W 2018 r. w debacie publicznej przetoczyła się głośna dyskusja o wprowadzeniu całkowitego zakazu reklamy produktów leczniczych i suplementów. Ostatecznie jednak wstrzymano prace nad ustawą – przypomina poseł i lekarz Krzysztof Ostrowski.

Czytaj także: „WHO: Połowa leków oferowanych w internecie to podróbki”.

 

Marta Klimczak/Ostrzegamy.online

Szanowni Państwo,

w związku z wejściem w życie Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO) informujemy, że Administratorem danych osobowych jest Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14.

Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania Państwa danych osobowych znajdują się w Polityce przetwarzania danych osobowych dostępnej TUTAJ

Prosimy pamiętać, że zawsze można udzieloną zgodę odwołać.

JAKIE DANE GROMADZIMY?
Jako administrator Państwa danych osobowych informujemy, że przetwarzamy Państwa dane które są zbierane podczas korzystania przez Państwa z naszej strony: Państwa zapisy na Newsletter (o ile takie wystąpią), pliki cookies umożliwiające właściwą prezentację naszej strony.

KTO BĘDZIE ADMINISTRATOREM PAŃSTWA DANYCH?

Administratorami Państwa danych będziemy my: Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14, wpisana przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego do Rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i Rejestru przedsiębiorców pod nr KRS: 0000139773; nr NIP: 896-11-69-046, nr REGON: 931899215

JAKI MAMY CEL W PRZETWARZANIU PAŃSTWA DANYCH OSOBOWYCH?
Przetwarzamy te dane w celach opisanych w naszej polityce, między innymi aby w prawidłowy sposób wyświetlić Państwu stronę internetową.