Doraźna pomoc w placówkach opiekuńczo-wychowawczych typu interwencyjnego i w rodzinach zastępczych pełniących funkcję pogotowia rodzinnego zaspokaja tylko podstawowe potrzeby dzieci, nie zawsze w sposób zgodny z ustawą i standardami opieki i wychowania – podaje NIK.
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) zwróciła uwagę na problem, jakim jest zbyt długi pobyt dzieci w placówkach interwencyjnych. Zdaniem instytucji, pogotowia opiekuńcze mają za zadanie zapewnić dzieciom krótkotrwałą i doraźną opiekę w wyjątkowych sytuacjach.
Obecnie proces odebrania dziecka rodzicom bądź opiekunom prawnym i umieszczenie go w placówce opiekuńczej odbywa się na podstawie postanowienia sądu. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia nieletniego. W takich warunkach decyzja o odebraniu podejmowana jest w trybie interwencyjnym.
„Zapewnienie dzieciom pieczy zastępczej w rodzinach zastępczych, rodzinnych domach dziecka i placówkach opiekuńczo-wychowawczych należy do zadań własnych powiatu. Zadanie jest finansowane głównie przez powiaty przy współudziale gmin” – wyjaśnia NIK.
W Polsce „w pieczy zastępczej” przebywa ponad 70 tysięcy wychowanków. Główną przyczyną umieszczenia tam dzieci jest dysfunkcyjność rodziny biologicznej.
Choć pobyt dzieci w ośrodkach opiekuńczo-wychowawczych jest potrzebny w sytuacji, gdy biologiczni rodzice nie mogą sprawować opieki nad nieletnimi, to jednak NIK zauważa wady zastępczego systemu opiekuńczego.
„Obecny system pieczy zastępczej nad dziećmi w sytuacjach kryzysowych jest nieskuteczny i dopuszcza praktyki niezgodne z ustawą i z prawem dzieci do stabilnej opieki” – czytamy na stronie Najwyższej Izby Kontroli.
Pogotowia opiekuńcze i rodzinne zapewniają dzieciom opiekę w sytuacjach kryzysowych. Powinna być ona doraźna i krótkotrwała. Obecnie jednak z wielu powodów i w wielu wypadkach pogotowia po prostu zastępują rodzinne domy dziecka czy stałe rodziny zastępcze: https://t.co/rBLWKhsTtt pic.twitter.com/LRwMS5Tq5O
— Najwyższa Izba Kontroli (NIK) (@NIKgovPL) September 11, 2020
Zdaniem instytucji, obecny system opieki wymaga naprawy. Przyczyną nieprawidłowości jest brak zawodowych rodzin zastępczych. Szczególnie jest to odczuwalne w przypadku małżeństw pełniących funkcję pogotowia opiekuńczego.
Polecamy także:
Marta Klimczak/Ostrzegamy.online