Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) przestrzega przed radami inwestycyjnymi rzekomych celebrytów oraz influencerów. Podpowiedziami służą przede wszystkim tzw. fininfluencerzy, czyli osoby zajmujące się „finansowaniem w sieci”. Warto pamiętać, że pomoc obcych nie zawsze jest obiektywna i nie zawsze wychodzi na dobre. Często dominuje poczucie własnego interesu i zarobku.
KNF wyjaśnia, że tzw. fininfluencerzy to popularne w social mediach osoby, publikujące podcasty i blogi dotyczące finansów oraz inwestowania. Osoby te są bardzo popularne w mediach społecznościowych. Często nagrywają filmiki, by zachęcić do inwestowania i ukazać „pozytywy” takiej działalności. Tzw. fininfluencerzy przekazują bardzo dużo informacji. Stają się wiarygodni dzięki publikacji wielu wykresów o analizie rynku czy przewidywaniu rzekomego wzrostu lub spadku cen akcji, surowców. To dzięki zainteresowaniu i dużej liczbie wyświetleń w internecie są oni uważani za autorytet i przykład do naśladowania. Popularność zdobywają szczególnie wśród osób młodych, które nie posiadaj wiedzy w zakresie finansów. Tzw. fininfluencerzy również często nie mają pojęcia o rynku kapitałowym oraz nie mają żadnego wykształcenia. [czytaj więcej]
KNF ostrzega przed poradami inwestycyjnymi fininfluenserów https://t.co/WOIiI3h5Eq
— Jacek Barszczewski (@JMBarszczewski) February 14, 2022
Co robią i jak działają tzw. fininfluencerzy
Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega, że tzw. fininfluencerzy nie zawsze są obiektywni. Zdarza się, że kierują się własnym interesem i chcą mieć zysk tylko dla siebie.
„Za publikowane treści mogą dostawać wynagrodzenie czy innego rodzaju profity. Zdarza się, że mają prywatne albo biznesowe powiązania ze spółkami, których produkty lub instrumenty finansowe promują. Informują swoich obserwatorów, że planują nabyć, np. akcje konkretnej firmy czy ryzykowny instrument albo pokazują transakcje, które już zawarli” – informuje Komisja Nadzoru Finansowego.
🔸 Fininfluenserzy – kim są, jak działają i jaki interes mogą mieć w dzieleniu się informacjami?
🔸 Dowiedz się więcej z materiału @uknf: https://t.co/5Aw4cAschg pic.twitter.com/2IHvlblEJ2— Urząd KNF (@uknf) February 14, 2022
Należy zwrócić uwagę, że tzw. fininfluencerzy wzbudzają zaufanie, gdyż nie namawiają do zakupów w nachalny sposób oraz nie obiecują zysków.
„Prezentowanie zawartych transakcji kupna może służyć zachęceniu do nabycia np. akcji w celu podniesienia ich ceny do poziomu, po jakim chcą je sprzedać, zanim Ty to zrobisz” – dodaje KNF.
W obawie bardzo często osoby publiczne publikują bądź zaznaczają w swoich wypowiedziach, iż „podawane przez nich informacje to nie porada inwestycyjna czy rekomendacja”.
Komisja podkreśla, aby doradzać ws. funkcjonowania instrumentów finansowych, należy mieć odpowiednie zezwolenie KNF oraz spełniać określone wymogi prawne. Brak uprawnień jest jednoznaczny z nielegalnym prowadzeniem działalności.
„Niektórzy fininfluencerzy działają na zamkniętych forach, robią webinary, sesje Q&A dla wybranych uczestników. Jeśli jesteś w takim gronie, możesz czuć się doceniony, wybrany, bo masz szansę dowiedzieć się więcej i to od kogoś popularnego. Tymczasem w trakcie tych spotkań wprost lub pośrednio prowadzący namawia Cię do inwestycji lub zakupu wybranego produktu inwestycyjnego” – zwraca uwagę Komisja.
Warto pamiętać, że informacje, które przekazuje tzw. fininfluencer, są tak podawane, by były pozornie neutralne oraz obiektywne. W rzeczywistości wcale tak nie jest.
Na co uważać
Trzeba zachować czujność i rozwagę. Warto obserwować poczynania swoich influencerów, by nie mieć kłopotów.
Należy zwrócić uwagę, gdy nagle tzw. fininfluencer podaje do publicznej wiadomości, że kupił albo ma zamiar zakupić akcje danej spółki. Zarazem zastrzega on, że informacja przez niego podana to przekaz, a nie doradztwo inwestycyjne. Często influencerzy podkreślają, że nie są w żaden sposób powiązani z firmą, której produkty promują.
![](https://ostrzegamy.online/wp-content/uploads/2022/02/screen-1-KNF.png)
Źródło: Komisja Nadzoru Finansowego
Warto pamiętać, że zarówno Komisja Nadzoru Finansowego, jak i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wielokrotnie już ostrzegali przed inwestycjami czy transakcjami wymiany kryptowalut. [więcej]
Polecamy także:
Karolina Gierat/Ostrzegamy.online