Lokalne media od lat podają informacje o kolejnych, nowatorskich sposobach okradania seniorów. Na Dolnym Śląsku i w Radomiu najczęściej oszukuje się metodą „na sąsiada”; w regionie ząbkowickim na „potrzebującego szklanki wody”, „hydraulika” czy „pracownika wodociągów”, a w Wielkopolsce i Kujawsko-Pomorskiem na „koc” lub „śpiocha”.
Na sąsiada
To jedna z najpopularniejszych metod. Schemat zwykle jest podobny – osoba pukająca do drzwi podaje się za sąsiada i prosi o pomoc, po czym wchodzi do domu ofiary. Gdy oszust odwraca jej uwagę rozmową, jego wspólnicy plądrują mieszkanie. Zdarza się również, że złodziej działa sam, wyłudzając pieniądze poprzez ich pozorne pożyczenie w celu np. opłacenia dostawcy pizzy czy rachunków. Złodziejom udaje się w ten sposób zdobyć nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Informacje o oszustwach „na sąsiada” podają lokalne gazety i portale wielu miejscowości – m.in. Dolnego Śląska czy województwa mazowieckiego. W Kaliszu metodą tą złodzieje posługują się już od kilku lat. W 2014 roku 26–latek [okradł] tak 5 osób. Mężczyzna twierdził, że jest sąsiadem i potrzebuje gotówki, by zapłacić czekającemu przed drzwiami kurierowi. Jak donoszą „Fakty Kaliskie”, nigdy nie zwracał pieniędzy. Nie pojawiał się też później w okolicach miejsc wyłudzeń.
Portal internetowy „Gazety Wrocławskiej” w 2016 roku informował natomiast [o kradzieży], której dokonała trzyosobowa grupa przestępcza złożona z dwóch kobiet i mężczyzny. Gang oszukał mieszkankę Świdnicy. Jeden ze złodziei poprosił o zostawienie w domu starszej pani paczki dla koleżanki, która miała być jej sąsiadką. Gdy wszedł do domu kobiety i zaczął opisywać jej przesyłkę, reszta przestępców okradała jej mieszkanie.
Podobna historia zdarzyła się w 2018 r. w Radomiu. Portal lokalnej redakcji „Gazety Wyborczej” podał, że w mieście metodą „na sąsiada” [okradziono] dwójkę starszych współlokatorów na kwotę w wysokości około 50 tys. zł. Schemat działania złodziei był taki sam, jak przestępców ze Świdnicy. Ofiary zorientowały się dopiero po dwóch dniach od zdarzenia.
Na szklankę wody
Coraz częstszymi metodami okradania starszych ludzi są także: „na szklankę wody”, „na hydraulika” oraz „na pracownika wodociągów”. Sposoby te stały się szczególnie popularne w powiecie ząbkowickim (Dolny Śląsk). Portal Express-miejski.pl donosi, że w ostatnim czasie wielu seniorów [padło ofiarą] działających w ten sposób przestępców. Plan złodziei był prosty. Do mieszkania pukała osoba, która twierdziła, że jest np. hydraulikiem i przyszła sprawdzić drożność rur czy stan wody. Gdy została wpuszczona do domu ofiary, wspólnik w pomieszczeniach mieszkalnych szukał pieniędzy. W metodzie „na szklankę wody” stosowano identyczny schemat. Jedyna różnica polegała na tym, że powodem wejścia do domu starszej osoby było poproszenie o napój, np. do popicia lekarstwa.
Na koc i na śpiocha
W województwie wielkopolskim przestępcy opracowali systemy okradania seniorów zwane metodami „na koc” oraz „na śpiocha”. W pierwszym wypadku kobiety wchodziły do domu starszych osób pod pozorem sprzedania dywanu bądź koca. Podczas prezentacji towaru jedna z nich rabowała mieszkanie ofiary. Portal internetowy „Głosu Wielkopolski” podaje, że [do kradzieży] z wykorzystaniem metody „na koc” doszło w kilku miastach województwa, m.in. w Poznaniu i Kaliszu. Sposobem „na śpiocha” natomiast złodzieje posługiwali się do tej pory stosunkowo rzadko. Policja odnotowała pojedyncze przypadki jego zastosowania w okolicach Kalisza. Jak wyjaśnia portal Zyciekalisza.pl, zgodnie ze schematem metody przestępcy okradają dom, gdy jego mieszkańcy śpią. Aby ustalić, w których godzinach dokonać rabunku, bacznie obserwują domowników i wykonują do nich serie głuchych telefonów. Okradają w ten sposób nie tylko starszych, ale i osoby młode.
Przestępcy okradający starsze osoby metodą „na koc”, „na dywan” i na inne przedmioty użytkowe pojawili się również w woj. kujawsko-pomorskim. Rzecznik toruńskiej policji podinsp. Wioletta Dąbrowska w rozmowie z naszą redakcją informuje, w jaki sposób złodzieje oszukują starsze osoby.
– Zdarzają się sytuacje, że grupa okrada starszą osobę, np. metodą kupna materiału. Jedna osoba wchodzi do domu pod pozorem sprzedaży dywanu, rozwija go, pokazuje i w tym samym czasie wchodzą wspólnicy tego złodzieja i plądrują mieszkanie – mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska.
Jak ochronić się przed kradzieżą
By uniknąć przykrych konsekwencji należy być podwójnie czujnym i mieć ograniczone zaufanie. Jeśli jednak dojdzie do przestępstwa, rzecznik toruńskiej policji radzi, by po zorientowaniu się o kradzieży niezwłocznie dzwonić pod numer alarmowy.
– W takich sytuacjach absolutnie należy zadzwonić pod 112 i poinformować, że miała miejsce kradzież. Jeżeli starsza osoba jest w stanie dotrzeć do komisariatu, to będzie też musiała złożyć tam zawiadomienie – tłumaczy podinsp. Wioletta Dąbrowska.
Policjanci przestrzegają seniorów także przed zbytnią ufnością wobec obcych i apelują o rozwagę. Nadal bowiem zdarzają się kradzieże z wykorzystaniem znanych już powszechnie metod „na wnuczka” i [„na policjanta”].
– Tego typu metody są najczęściej stosowane przy wyłudzeniach pieniędzy przez telefon. Złodzieje mówią, że należy przyszykować określoną ilość pieniędzy, a policja po nie przyjedzie. Są też sytuacje, w których oszuści każą zostawić pieniądze na ławce czy w koszu na śmieci, ponieważ policja je odbierze. Nie można w takie coś wierzyć, ani dawać czy pożyczać gotówki obcym osobom. Należy pamiętać, że policja zawsze działa otwarcie – zaznacza rzecznik toruńskiej policji.
Maria Sokołowska/Ostrzegamy.online