Tlenek węgla oszukuje zmysły. Tego gazu nie zobaczymy. To nie dym, to nie ogień, to nie temperatura, z jaką mamy do czynienia w trakcie pożarów – alarmuje w rozmowie z portalem ostrzegamy.online st. bryg. Paweł Frątczak, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

Ostrzegamy.online: „Cichy zabójca”. Skąd taka nazwa tlenku węgla?

St. bryg. Paweł Frątczak: Tlenek węgla jest bardzo silnie trującym gazem, który oszukuje zmysły każdego z nas. Tlenku węgla, który może znajdować się w pomieszczeniu, nie widzimy, nie słyszymy i nie czujemy.

Ostrzegamy.online: Jak powstaje?

PF: Najczęściej, kiedy następuję niewłaściwy proces spalania, kiedy brakuje tlenu lub niesprawne jest urządzenie, którym dogrzewamy nasze pomieszczenia.

Ostrzegamy.online: Ale tlenek węgla nie jest groźny tylko w sezonie grzewczym.

PF: Tak, może być groźny przez cały rok. Choćby z uwagi na fakt, że w wielu naszych domach używamy term kąpielowych lub innych urządzeń, np. kuchni gazowych. Musimy mieć świadomość, że tlenek węgla, zwany „cichym zabójcą”, jest najbardziej groźny i zabija wiele osób w naszych domach, w naszych mieszkaniach, czyli tam, gdzie większość z nas czuje się najbezpieczniej.

Ostrzegamy.online: Co powinniśmy zrobić dla naszego bezpieczeństwa?

PF: Każdy właściciel lub zarządca budynku jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo swoje i swoich najbliższych, a także lokatorów. To na nim ciąży obowiązek zlecania okresowych przeglądów i czyszczenie przewodów kominowych. Kiedy w budynku lub naszym mieszkaniu urządzenie, którym dogrzewamy mieszkanie, zasilane jest i opalane węglem lub drewnem – czyli paliwami stałymi – taki przegląd i czyszczenie przewodów kominowych powinno się zlecać nie rzadziej niż raz na trzy miesiące. Jeśli urządzenia zasilane są gazem lub olejem opałowym, taki przegląd, czyszczenie przewodów spalinowych, powinno się zlecać nie rzadziej niż raz na sześć miesięcy. Natomiast przewody wentylacyjne powinny być sprawdzane nie rzadziej niż raz na rok.

Ostrzegamy.online: A kiedy mieszkamy w budynku wielorodzinnym, gdy jest zarządca czy właściciel – co wtedy należy do naszych obowiązków jako mieszkańców, lokatorów?

PF: Wtedy naszym obowiązkiem jest udostępnienie swojego mieszkania na czas przeglądu instalacji, żeby zapewnić bezpieczeństwo nie tylko sobie i najbliższym, ale również sąsiadom.

Ostrzegamy.online: Ale niezależnie od tych ostrzeżeń każdego roku mamy kolejne zatrucia…

PF: Od 1 października do 20 listopada tego roku w wyniku zatruć tlenkiem węgla zginęło już 7 osób, prawie 300 wymagało hospitalizacji z uwagi na podtrucie, a straż pożarna wyjeżdżała prawie 630 razy do zdarzeń, które nie są pożarami, a emisją tlenku węgla. Najtragiczniejsza sytuacja wydarzyła się właśnie 20 listopada. Doszło do tragicznego zatrucia tlenkiem węgla w miejscowości Kondratów w województwie łódzkim, gdzie w domu jednorodzinnym w wyniku zatrucia tlenkiem węgla zginęły dwie osoby.

Ostrzegamy.online: Czy PSP posiada statystyki na temat tego, jaki jest procent domów, gdzie przewody nie są regularnie czyszczone bądź sprawdzane?

PF: Trudno powiedzieć o konkretnej liczbie. Patrząc jednak na statystyki straży pożarnej możemy powiedzieć, że dzięki naszym wspólnym akcjom świadomość społeczeństwa wzrasta. Ludzie są coraz bardziej świadomi nie tylko zagrożeń, ale również swojej odpowiedzialności i obowiązków. Te przewody, urządzenia są czyszczone, sprawdzane przez osoby, które posiadają stosowne uprawnienia.

Ostrzegamy.online: Czyszczenie przewodów, sprawdzanie urządzeń grzewczych to jedyny sposób, aby uchronić się przed niebezpieczeństwem?

PF: W celu podwyższenia bezpieczeństwa naszych mieszkań zalecamy zamontowanie niedrogich urządzeń – czujek tlenku węgla, które w przypadku emisji gazu – a przypomnę: nie widzimy go, nie słyszymy i nie czujemy – wysyłają bardzo głośny, akustyczny sygnał, który informuje nas o zagrożeniu.

Ostrzegamy.online: Co powinniśmy wtedy zrobić?

PF: Powinniśmy szybko otworzyć okno, drzwi, żeby zrobić przeciąg, i jak najszybciej opuścić pomieszczenie, mieszkanie, w którym się znajdujemy, ostrzegając oczywiście innych domowników, a także sąsiadów. Kolejną czynnością jest wezwanie służb ratowniczych w celu uniknięcia tragedii.

Ostrzegamy.online: A jeśli usłyszymy taki sygnał zza drzwi naszych sąsiadów?

PF: Wtedy nie powinniśmy być obojętni, ponieważ dana osoba, która może znajdować się w takim mieszkaniu, może już nie być w stanie wezwać pomocy. Pamiętajmy o tym, że jeśli chcemy udzielić pomocy osobie, która znajduje się w takim mieszkaniu, to wchodząc do niego powinniśmy przede wszystkim otworzyć okno i drzwi, ewakuować taką osobę na zewnątrz i udzielić pierwszej, kwalifikowanej pomocy, wzywając jednocześnie służby ratownicze.

Ostrzegamy.online: Podsumujmy. Niedokonanie przeglądu instalacji wentylacyjnej, zaniedbania przy czyszczeniu przewodów kominowych i przeglądzie urządzeń grzewczych, brak czujek – to najczęstsze przyczyny zatrucia tlenkiem węgla.

PF: Ale nie wszystkie. Do najczęstszych błędów należy zasłanianie kratki wentylacyjnej w pomieszczeniach takich jak kuchnia i łazienka. To powoduje, że nie dopływa świeże powietrze i nawet przy sprawnym urządzeniu może dojść do emisji tlenku węgla. Drugim takim błędem, jaki popełniamy, jest nieotwieranie okien. Powinniśmy robić to nie tylko ze względów higienicznych, sanitarnych, ale właśnie z uwagi na konieczność dopływu i wymiany powietrza w naszych mieszkaniach. Nawet przy niskiej temperaturze powinniśmy o tym pamiętać. Bez tego, przy sprawnych urządzeniach, ale niezachowaniu tych zasad, również może dojść do tragicznych wypadków i zatruć tlenkiem węgla.

Ostrzegamy.online: Gdzie możemy kupić czujki, które uchronią nas przed zatruciem tlenkiem węgla?

PF: Takie czujki możemy dostać w różnego rodzaju sklepach, między innymi tych z akcesoriami budowlanymi.

Ostrzegamy.online: Na co zwracać uwagę przy zakupie takiej czujki?

PF: Czujki przede wszystkim powinny mieć certyfikat. W zależności od tego, jaki jest producent, powinniśmy się zapoznać z instrukcją obsługi. Dowiemy się wtedy, gdzie taką czujkę umieścić. Na rynku są dwa rodzaje czujek. Są czujki zasilane bateriami. Tutaj po roku takie baterie należy wymienić. Coraz częściej pojawiają się czujki z wmontowanym źródłem zasilania. Takie czujki działają przez kilka lat. Dokładny czas określa producent. Natomiast przy tych, które zasilane są bateriami, co roku należy wymienić baterię.

Ostrzegamy.online: A jeśli nie zauważymy, że bateria się wyczerpała?

Czujka „upomni się” o to. Mogę jako praktyk, jako strażak powiedzieć, że coraz częściej wzywani jesteśmy do różnego rodzaju sytuacji w naszych domach, w naszych mieszkaniach, z uwagi na alarm, który wysyła taka czujka. Po przyjeździe okazuje się, że to nie emisja tlenku węgla spowodowała wezwanie straży pożarnej, ale czujność właścicieli – choć tym razem alarm dotyczył niewymienienia baterii, a nie emisji tlenku węgla.

Ostrzegamy.online: Sami jesteśmy w stanie poradzić sobie z montażem takiej czujki?

PF: Oczywiście, nawet w opakowaniu jest przymiar, jak rozmieścić dwie śrubki, dwa kołki rozporowe, którymi trzeba przykręcić do ściany taką czujkę. To może zrobić każdy z nas. Warto zainwestować niewielkie pieniądze w bezpieczeństwo swoje i swoich najbliższych.

Ostrzegamy.online: Jakie objawy towarzyszą zatruciu tlenkiem węgla? Co powinno budzić nasz niepokój?

PF: To mogą być bardzo niepozorne objawy, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy dochodzi do przeziębień. To m.in. ból głowy, nudności, osłabienie, senność. To są objawy, które mogą alarmować nasz organizm o tym, że coś w otoczeniu dzieje się nie tak, jak powinno być. Tlenek węgla oszukuje zmysły. Tego gazu nie zobaczymy. To nie dym, to nie ogień, to nie temperatura, z jaką mamy do czynienia w trakcie pożarów.

Ostrzegamy.online: I dlatego straż pożarna prowadzi kampanię pod hasłem
„Czujka na straży twojego bezpieczeństwa”.

PF: Głównym celem jest przede wszystkim zmniejszenie liczby ofiar zatruć tlenkiem węgla, także liczby ofiar pożarów w naszych domach i naszych mieszkaniach. To jest budowanie cały czas świadomości społecznej. Namawianie społeczeństwa do pamiętania o obowiązkach, które ciążą na właścicielach i zarządcach, również do przestrzegania na co dzień przepisów pożarowych, zasad pewnej logiki, która na co dzień powinna skłaniać nas do otwierania okien, niezasłaniania kratek, przestrzegania przepisów. Kampania jest kierowana do ludzi młodych, czyli do dzieci i młodzieży, a także do seniorów.

Ostrzegamy.online: Jakie są efekty?

PF: Sądzę, że ta wiedza – patrząc na dotychczasowe wyniki – jest coraz większa, ale uważam też, że nigdy tej wiedzy nie jest za dużo. Stąd warto przypominać o tych zasadach, bo przecież tam, gdzie każdy z nas czuje się najbezpieczniej, w dalszym ciągu dochodzi do zbyt wielu ludzkich tragedii, których można było uniknąć.

Ostrzegamy.online: Ale liczba ofiar śmiertelnych w ubiegłym roku wzrosła. Była najwyższa od sezonu grzewczego 2013/2014.

PF: Mimo to świadomość społeczna wzrasta. Widzimy to po liczbie urządzeń, które spotykamy; urządzeń, jakie Polacy montują dla zwiększenia swojego bezpieczeństwa. Ta świadomość wzrasta u młodzieży, ponieważ to do nich kierujemy swoją kampanię, zaczynając od dzieci poprzez szkołę podstawową. Wzrasta też u seniorów. Ta grupa, która jest najbardziej narażona poprzez częste przebywanie w domu, jest coraz bardziej świadoma.

Ostrzegamy.online: Dziękuję bardzo za rozmowę.

PF: Również uprzejmie dziękuję.

Szymon Kozupa/Ostrzegamy.online

Szanowni Państwo,

w związku z wejściem w życie Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO) informujemy, że Administratorem danych osobowych jest Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14.

Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania Państwa danych osobowych znajdują się w Polityce przetwarzania danych osobowych dostępnej TUTAJ

Prosimy pamiętać, że zawsze można udzieloną zgodę odwołać.

JAKIE DANE GROMADZIMY?
Jako administrator Państwa danych osobowych informujemy, że przetwarzamy Państwa dane które są zbierane podczas korzystania przez Państwa z naszej strony: Państwa zapisy na Newsletter (o ile takie wystąpią), pliki cookies umożliwiające właściwą prezentację naszej strony.

KTO BĘDZIE ADMINISTRATOREM PAŃSTWA DANYCH?

Administratorami Państwa danych będziemy my: Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14, wpisana przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego do Rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i Rejestru przedsiębiorców pod nr KRS: 0000139773; nr NIP: 896-11-69-046, nr REGON: 931899215

JAKI MAMY CEL W PRZETWARZANIU PAŃSTWA DANYCH OSOBOWYCH?
Przetwarzamy te dane w celach opisanych w naszej polityce, między innymi aby w prawidłowy sposób wyświetlić Państwu stronę internetową.