Dostęp do kontaktów dla odtwarzacza muzyki czy dane lokalizacyjne pobierane przez gry. Darmowe aplikacje na telefony często pozyskują informacje niepotrzebne względem świadczonej usługi – alarmuje Urząd Ochrony Danych Osobowych i pyta: czy zatem faktycznie są darmowe?
UODO zachęca do analizowania danych udostępnianych przez użytkowników właścicielom aplikacji. Jak wskazuje, „w obowiązku informacyjnym powinny zostać nam przedstawione informacje na temat administratora, czyli podmiotu, który przetwarza nasze dane, w jakim celu to robi i przez jaki okres będzie nasze dane przetwarzać”.
„Jeżeli nasze dane są przekazywane innym podmiotom, to również o tym musimy być poinformowani. Ponadto administrator ma obowiązek poinformować również o przysługujących nam uprawieniach” – zaznacza UODO.
Należy też zwrócić uwagę na rodzaj danych, do których dostępu żąda administrator instalowanego programu. Czytanie długich regulaminów i tekstów dotyczących polityki prywatności bywa męczące, przez co wiele osób woli „oszczędzić czas” automatycznie zgadzając się na warunki zawarte w umowie. Użytkownik może przy tym nie zdawać sobie w pełni sprawy, że upoważnia drugą stronę do operowania swoimi wrażliwymi danymi, m.in. w postaci książki adresowej, wiadomości SMS, zdjęć, notatnika, a nawet połączeń.
„Zgodę wyrażajmy dobrowolnie, ale i świadomie. Sprawdzajmy, na co dokładnie się godzimy i czy swoją zgodę możemy wycofać równie łatwo, jak jej udzielaliśmy. Warto pamiętać, że udzielamy zgody na przetwarzanie naszych danych w konkretnym celu, np. w przypadku map udzielmy zgody na pobieranie naszej lokalizacji. Natomiast każdy inny cel powinien wymagać dodatkowej zgody, przykładowo kiedy informacje o nas administrator chce przekazać innym podmiotom” – podkreśla UODO.
Urząd wskazuje, że nawet nieużywana już aplikacja pozostawiona na naszym urządzeniu może sama zwiększyć zakres dostępu do danych poprzez automatyczną aktualizację.
Więcej na temat darmowych aplikacji i pobieranych przez nie danych można przeczytać [tutaj].
Czytaj także:
Mateusz Wójtowicz/Ostrzegamy.online