Ostatnia środa maja to Światowy Dzień Świadomości o Stwardnieniu Rozsianym. Z kolei 28 maja obchodzimy Światowy Dzień Stwardnienia Rozsianego. Na tę poważną, przewlekłą chorobę cierpi w Polsce ponad 40 tys. osób.
Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia, że stwardnienie rozsiane (SM) jest przewlekłą chorobą ośrodkowego układu nerwowego. Objawy cechuje postępujący bądź nawrotowy „przebieg związany z występowaniem rozsianych ognisk demielinizacji” – wskazuje resort zdrowia. [czytaj więcej]
Przyczyna choroby cały czas pozostaje nieznana, jednak wiadomo, że uszkodzeniu czy też zniszczeniu ulega mielina – substancja otaczająca włókna nerwowe centralnego systemu nerwowego.
„Mielina jest niezbędna do przekazywania impulsów nerwowych przez włókna nerwowe. Jeśli uszkodzenie jest niewielkie, to impuls może wędrować pomimo drobnych przeszkód” – czytamy w publikacji Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego pt. „Stwardnienie rozsiane – konsekwencje dla ciebie i twoich bliskich”.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na stwardnienie rozsiane choruje około 2,3 mln ludzi na świecie. W Europie liczba chorych to ok. 700 tysięcy. W Polsce SM dotyka ok. 45 tys. osób – podaje na swojej stronie internetowej PTSR. [więcej]
„Przyjmując średnią europejską wartość wskaźnika zachorowalności przypuszczamy, że rocznie pojawia się w Polsce od 1 300 do 2 100 nowych chorych” – wskazuje Towarzystwo.
Na SM chorują przede wszystkim osoby młode – między 20 a 40 rokiem życia.
„Wśród osób chorych przeważają kobiety, na 2 mężczyzn przypadają średnio 3 kobiety, chociaż ten stosunek różni się w zależności od populacji. Wciąż nie wiemy dlaczego tak jest, ale istnieje kilka teorii, m.in. inna gospodarka hormonalna czy częstsza zapadalność na choroby wirusowe” – wyjaśnia PTSR.
Organizacja podkreśla fakt, że stwardnienie rozsiane jest chorobą nieuleczalną, dlatego warto zwrócić uwagę na funkcjonowanie w życiu codziennym, ponieważ niektóre elementy mogą mieć wpływ na przebieg choroby.
Karolina Gierat/Ostrzegamy.online