„Rodzina stanowi dla człowieka naturalne środowisko pierwszych doświadczeń i wpływów społecznych. Na podstawie kontaktów z rodzicami kształtuje się charakter dziecka i stymulowane są nasze możliwości” – wskazuje Danuta Jacoń, psycholog i psychoterapeuta.

Zachowania rodziców i opiekunów mają kluczowy wpływ na rozwój młodego człowieka. Wychowanie oddziałuje bowiem na funkcjonowanie i zdolności poznawcze dziecka, na jego zrównoważenie emocjonalne, kompetencje społeczne. Rodzina wpływa na podejście do obowiązków szkolnych, co w późniejszym czasie przekłada się na podejście do pracy i jakość pełnionych ról społecznych.

Życie rodzinne wpływa częściowo również na to, jak będziemy wyobrażać sobie, a potem wtórnie realizować rolę ojca i maki dla swojego potomstwa. Nasze pierwsze środowisko wychowawcze określa wartości, którymi nasiąkamy nieświadomie, nawyki, które przejmujemy przez obserwację i wdrukowuje nam podstawowy sposób traktowania drugiego człowieka. Od tych wczesnych oddziaływań zależy, czy przepełnimy się poczuciem bezpieczeństwa i „nakarmimy” miłością, dając innym spokój w relacjach z nami, czy też będziemy funkcjonować społecznie jak „głodne” dusze, szukając w innych oparcia, robiąc z siebie pokrzywdzonego i ofiarę, wieszając się na innych. Bezpieczeństwo i dobrobyt społeczeństwa zależy właśnie od rodziny, bo ona może stać na straży właściwych oddziaływań i przekazów wychowawczych.

Wychowanie przebiega zawsze dwutorowo: jako świadoma praca wychowawcza oraz oddziaływania nieświadome, czyli z jednej strony są działania, które rejestrujemy lub generujemy jako aktywność wychowawczą, z drugiej zachowania, jakie prezentujemy swoją postawą, nie zawsze zdając sobie sprawę z wpływu tych czynników na dziecko.

Mnóstwo jest na rynku poradników o wychowaniu, różnorodnych podejść, metod i technik. Musimy jednak pamiętać, że najbardziej subtelne lub skomplikowane strategie mogą nie być skuteczne, gdy stosunki między rodzicami a dziećmi nie są dobre, a klimat społeczny w rodzinie jest zły.

Jeżeli jesteśmy powiązani pozytywnymi i przepełnionymi poczuciem bezpieczeństwa relacjami, a dziecko jest przez rodziców akceptowane, to nawet nieumiejętne zachowania, które sporadycznie zdarzają się każdemu z nas, nie zaważą na jakości więzi i wychowaniu młodego człowieka. Wiedząc, że zawsze jest droga poprawy, zdrowe rodziny stabilizują się, przepraszając i zadośćuczyniając sobie wzajemne krzywdy i wyciągając wnioski z błędów.

Postawy rodzicielskie można podzielić ze względu na intensywność i jakość nastawienia emocjonalnego rodziców wobec dziecka oraz na stopień ograniczającej kontroli lub rozwijającej autonomii. Każda rodzina przyzwyczaja się do pewnych wzorców i przejawia swoisty styl wychowawczy, który odzwierciedla sposoby i metody oddziaływania rodziców na dziecko. Wyróżnia się cztery najbardziej powszechne style wychowawcze:

– autokratyczny,

– liberalny,

– niezaangażowany,

– demokratyczny.

 

AUTOKRATYZM

Najczęściej pojawia się w rodzinach patriarchalnych, gdzie charakterystyczny jest dystans w relacji rodzic-dziecko, koniecznością jest posłuszeństwo dzieci wobec rodziców, a wychowanie oparte jest na narzuconym autorytecie. Ze względu na konserwatywny rozkład władzy potrzeby dziecka nie są brane pod uwagę i jest ono traktowane przedmiotowo. Kontakty między członkami rodziny są dość sztywne i formalne, a okazywanie sobie wsparcia, ciepła i troski nie należy do standardu funkcjonowania. Rodzice mają duże oczekiwania i wymagają wiele do dzieci. Porażki, słabości czy gorsza forma nie spotykają się z akceptacją i zrozumieniem („skoro tak powiedziałem, to tak ma być”), czyli w takich domach najczęściej rozbrzmiewa ton nieznoszący sprzeciwu. Przymus traktowany jest jako normalny środek wychowawczy. O tym, co czuje druga osoba raczej nie rozmawia się w takiej rodzinie, a tzw. trudne czy też negatywne uczucia są zakazane i zupełnie tamowane. Dlatego ten styl wychowania niesie za sobą szereg negatywnych skutków dla dziecka oraz dla relacji rodzic – dziecko. Oto kilka z nich:

  1. Dzieci nie mające możliwości, aby wyrazić swoje zdanie lub spotykające się z karą za własne opinie mają niskie poczucie własnej wartości i albo zachowują się ulegle, albo przeciwnie – buntują się najpierw na zewnątrz rodziny (nie wprost), a z czasem przeciwko wszystkim i wszystkiemu.

 

  1. Nieustannie zmuszani do podporządkowywania się młodzi ludzie mogą mieć w okresie budowania samoświadomości dużą trudność w respektowaniu zasad i norm społecznych.

 

  1. Nie mogąc sprostać oczekiwaniom rodziców, dzieci wychowywane autokratycznie doświadczają ciągłego poczucia winy oraz niższości. Rodzice eksponują swoją wyższość, wywołując w dziecku poczucie niższości, skojarzone z uczuciem wstydu, zwątpienia i poczucia winy. Chcąc ukoić emocje, których nigdy nie było im dane nauczyć się wyrażać, tacy nastolatkowie z pozornie dobrych i bardzo „porządnych” domów, nie znajdując zrozumienia wśród bliskich, szukają go w grupie rówieśniczej, skłaniając się ku jej normom i sposobom wyrazu.

 

  1. U takich nastolatków wyższa potrzeba akceptacji przez rówieśników zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia zachowań ryzykownych: używania substancji psychoaktywnych, jak alkohol, narkotyki, papierosy; przedwczesnej inicjacji seksualnej, uprawiania sportów ekstremalnych, agresji, itp.

 

  1. Takie dziecko nie wie, co myśli samodzielnie, bo ciągle dźwięczy mu w głowie to, co powinno myśleć. Nie jest pewne, co lubi i czego by chciało. Jego poczucie tożsamości określające to, kim jest, będzie musiało wykształcić się później niż u rówieśników z innych rodzin.

 

LIBERALIZM

Styl liberalny stanowi odwrotność podejścia autokratycznego. Dzieci mają bardzo dużo swobody, a rodzice okazjonalnie i niekonsekwentnie ingerują w ich sprawy, na przykład w przypadku, gdy naruszane są normy społeczne, co zresztą zachęca dziecko, aby łamać zasady, bo wtedy jest zauważone. Kiedy dochodzi do złego, rodzice często nie zaogniają sytuacji z nadzieją, że sprawy się rozmyją i jednocześnie tłumaczą zachowanie dziecka przed otoczeniem, czego konsekwencją są problemy z rówieśnikami. Przy modelu wychowania, gdy rodzice nie stawiają granic dziecku, brak jest poczucia bezpieczeństwa. Jeśli nie są konsekwentni w respektowaniu zasad, dzieci nie odczuwają żadnej stałości zasad i norm rodzinnych. Dziecko, które potrzebuje przewodnika, tak jak człowiek starszy autorytetów i wzorów do naśladowania, w większości czasu jest pozostawione same sobie, ze zbyt dużym jak na swoje kompetencje „kredytem zaufania” i brakiem kontroli z zewnątrz. Młody człowiek może gubić się w takiej niedookreślonej sytuacji w świecie, wypuszczony w drogę bez wskazanego celu i drogowskazów. Charakterystyczna dla stylu liberalnego jest pobłażliwość i swoista uległość w stosunku do dziecka. Można odnieść wrażenie, że w takich rodzinach to dziecko decyduje o wielu sprawach. Bo pozornie „ono zabiera głos, ono wie”, a rodzice spełniają wszelkie jego zachcianki i akceptują usprawiedliwiając (a nie tylko rozumiejąc szerzej) wszelkie jego niekulturalne, niegrzeczne czy też agresywne zachowania.

Liberalizm w wychowaniu niesie za sobą również szereg negatywnych konsekwencji:

 

  1. U hołubionych dzieci wykształca się przerośnięte „ego” – doświadczają one przerostu poczucia kompetencji, stając się bardziej niż inni egoistyczną i niedojrzałą w kontaktach z rówieśnikami osobą o zawyżonej samoocenie.

 

  1. Brak stałości zasad i norm rodzinnych skutkuje brakiem poczucia bezpieczeństwa i ram funkcjonowania.

 

  1. Upraszczając trochę ten obraz, dziecko wszystko może, a nic nie musi, dlatego w szkole może mieć kłopoty z nauką, ponieważ nie jest wystarczająco zmotywowane.

 

  1. Zauważane tylko „od święta” dzieci uczą się wywierać wpływ społeczny swoimi zachowaniami, a z czasem być może nawet będą manipulować innymi, aby osiągnąć swoje cele.

 

 

RODZIC NIEZAANGAŻOWANY

Ten styl nie jest emocjonalnie negatywny, ani szkodliwie kontrolujący. Rodzice są niezainteresowani dziećmi i nieobecni. We wzajemnej relacji dominuje wycofanie i brak uważności. Nie ma tam ani emocji, ani zwracania uwagi na zachowanie. Rodzice nie oczekują zbyt wiele od dziecka, stawiają nieliczne wymagania lub w ogóle ich nie wysuwają. Celem wychowania jest tu zaspokojenie podstawowych potrzeb fizjologicznych i materialnych dziecka – zapewnienie pożywienia, domu i rzeczy. Rodzice zakładają, że z resztą wyborów i zadań na swoją miarę dziecko poradzi sobie samo. Dziecko jest niewidoczne, wcale niekorygowane ani nieprowadzone, przez co często bardzo zagubione i wycofane, bądź nadmiernie eksperymentujące.

Faktycznie, pozostawianie inicjatywy w rękach dziecka może uczyć małego człowieka większej zaradności i samodzielności życiowej oraz niezależnego myślenia i odpowiedzialności. Pozwalanie dziecku na podejmowanie własnych decyzji – a co za tym idzie także błędów – to kluczowy element procesu wychowawczego, póki wymagania dostosowane są do dojrzałości i ktoś nad tym czuwa. Oczywiście, gdy zadania stawiane są na miarę możliwości dziecka, kształtujemy w młodym człowieku zdolność racjonalnego myślenia i oceny faktów, uczymy poszukiwania rozwiązań i dostrzegania zależności przyczynowo-skutkowych („to, co się stało, wynika z tego, że wybrałem tak, a nie inaczej”). Prosząc o przedstawienie nam różnych alternatyw lub proponując je dziecku, dajemy szansę dokonywania bezpiecznych wyborów i spotkania z sytuacjami trudnymi lub wymagającymi. Z założenia jednak sprawy toczą się tu „pod naszą kontrolą” i dzięki temu mogą zaszczepić w dziecku zachowania pozytywne, ponieważ nauczy się ono, jak radzić sobie w podobnych zdarzeniach. Styl niezaangażowany charakteryzuje się z definicji oddaniem dziecku wolności, decyzyjności i odpowiedzialności, do której nikt go nie przygotował i na którą nie jest gotowe oraz brakiem wspierającej go kontroli. Jest to styl skoncentrowany na rodzicu i odrzucający dziecko, jego potrzeby oraz niedający mu uwagi, wsparcia czy zainteresowania.

Dziecko dorasta w braku emocjonalnej więzi z rodzicem, nikt nie wyjaśnia mu świata, więc rzeczywistość może jawić mu się jako chaos. Dziecko wychowywane w poczuciu „po prostu bądź i jakoś żyj” odczuwa brak szacunku do siebie, ponieważ rodzice mu tego szacunku nie okazują, ale również nie zawsze umie uszanować innych, ponieważ dorośli nie uczą go tych zasad.

 

DEMOKRACJA

Styl demokratyczny jest najbardziej pożądany, choć nie najłatwiejszy i wymagający podejmowania decyzji na bieżąco. Najlepiej wpływa na rozwój dziecka, ponieważ jest tam wiele mądrej miłości, z zachowaniem szacunku dla każdego członka rodziny i nieprzyzwalaniem na zło. Na porządku dziennym jest tam życzliwość, sympatia i podejmowanie prób zrozumienia. Polega on na pełnym włączaniu dziecka w życie rodziny i liczeniem się z jego potrzebami. Rodziny sprawnie realizujące styl demokratyczny dobrze funkcjonują w zakresie wymiarów: swoboda – ochrona, posłuszeństwo – karność, uznawanie praw – stawianie wymagań. Dzięki podmiotowemu podejściu buduje się w młodym człowieku poczucie przynależności, własnej wartości oraz pragnienie samodzielności. Pomimo, że dziecko bierze udział w dyskusjach i rozmowach o sprawach rodzinnych, decyzje podejmowane są wspólnie, w konsekwencji czego posiada ono swoje obowiązki, które wybrało i zaakceptowało, czy też zasady rytmu dnia np.: szkoła, kwadrans relaksu, obiad razem, lekcje i przyjemności. Dziecko będące partnerem, a nie „pionkiem” stojącym niżej w hierarchii rodziny uczy się empatii i szacunku. Kary zastępowane są tu rozmowami, tłumaczeniem i naturalnymi konsekwencjami. Obecne w życiu rodziny jest wzajemne docenianie się, dziękowanie sobie, a pochwały są opisowe. Każdy stara się szanować potrzeby i granice poszczególnych członków rodziny – zarówno rodzice u dzieci, jak i dzieci u rodziców.

Wyniki stosowania demokratycznego stylu wychowania są pozytywne:

 

  1. Dzieci mają poczucie bezpieczeństwa w związku ze stałością i jasnością zasad panujących w rodzinie.

 

  1. Autentyczna pewność siebie dziecka łączy się z poszanowaniem innych, w takim samym stopniu, jak siebie samego.

 

  1. Dzieci „demokratyczne” posiadają wysokie umiejętności komunikacyjne i społeczne.

 

  1. Ich osobowość rozwija się prawidłowo, bo młody człowiek miał szansę poznać różne zadania i różne opinie. Dziecko wie, kim jest, co lubi i jakie ma talenty.

 

  1. Angażowane do dyskusji i współdecydowania dzieci potrafią dobrze współpracować z innymi i planować.

 

Scharakteryzowane style wychowania raczej nie występują w skrajnie czystej postaci. Z reguły jednak zawsze jeden z nich jest dominujący, wpływając na atmosferę życia rodzinnego. Relacje z dziećmi często cechują się dużą dynamiką i wymagają inwencji od rodzica. Czasem każdemu rodzicowi bywa trudno. W postawie rodzicielskiej uniwersalnie najważniejszy jest jednak ładunek uczuciowy.

Postawy rodzicielskie mogą mieć różny kierunek i siłę, co przejawia się w okazywanej tendencji do negatywnego lub pozytywnego traktowania dziecka i budowania toksycznych bądź konstruktywnych więzi. Niewłaściwe postawy charakteryzują się negatywnymi reakcjami względem dziecka, które często przejawiane są w różnych formach agresji, jak ośmieszanie, złośliwe uwagi, częste stosowanie kar fizycznych, ale też unikanie kontaktów z dzieckiem, zaniedbywanie go, nieinteresowanie się nim, co nie buduje relacji. Natomiast pozytywne postawy rodzicielskie, które wzmacniając więzi przejawiają się w zaangażowaniu w sprawy dziecka, wspieraniu go na wszelkie możliwe sposoby bez wyręczania, okazywaniu zrozumienia i życzliwości.

Najważniejsze w wychowaniu jest nawiązanie bliskości z dzieckiem. Jeżeli wiemy, co buduje między nami a dzieckiem mury, nie róbmy tego, a inwestujmy w mosty. Pamiętajmy, co doradzał nam genialny pedagog Janusz Korczak: „Dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz. Jeśli nie wie – wytłumacz. Jeśli nie może – pomóż”.

Może warto w tym miejscu zastanowić się, jaką drogę pokazałem dziś dziecku? Jacy byli moi rodzice, a jakim rodzicem jestem ja? Jak wpływam na dziecko i jaką pokazuję mu drogę? Jaki jest mój dominujący styl wychowania i jakie może to przynosić efekty samemu dziecku, jego otoczeniu i społeczeństwu w przyszłości?

Danuta Jacoń, psycholog, psychoterapeuta

 

Szanowni Państwo,

w związku z wejściem w życie Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO) informujemy, że Administratorem danych osobowych jest Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14.

Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania Państwa danych osobowych znajdują się w Polityce przetwarzania danych osobowych dostępnej TUTAJ

Prosimy pamiętać, że zawsze można udzieloną zgodę odwołać.

JAKIE DANE GROMADZIMY?
Jako administrator Państwa danych osobowych informujemy, że przetwarzamy Państwa dane które są zbierane podczas korzystania przez Państwa z naszej strony: Państwa zapisy na Newsletter (o ile takie wystąpią), pliki cookies umożliwiające właściwą prezentację naszej strony.

KTO BĘDZIE ADMINISTRATOREM PAŃSTWA DANYCH?

Administratorami Państwa danych będziemy my: Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14, wpisana przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego do Rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i Rejestru przedsiębiorców pod nr KRS: 0000139773; nr NIP: 896-11-69-046, nr REGON: 931899215

JAKI MAMY CEL W PRZETWARZANIU PAŃSTWA DANYCH OSOBOWYCH?
Przetwarzamy te dane w celach opisanych w naszej polityce, między innymi aby w prawidłowy sposób wyświetlić Państwu stronę internetową.