Dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wskazują, że Polacy żyją krócej niż w 2017 roku. Spadek długości życia utrzymuje się drugi rok z rzędu i zdaniem demografów jest powodem do niepokoju.
Ostatnie odnotowane spadki życia dotyczyły pojedynczych roczników, a w kolejnych latach następował systematyczny wzrost długości życia. W ostatnim czasie jest inaczej. Tendencja spadkowa utrzymuje się.
Powyższa tabela została opracowana na podstawie statystyk ubiegłorocznych zgonów. Z podanych informacji wynika, że 60-letni Polak (dane dotyczą obu płci) będzie żył jeszcze średnio 260,7 miesiąca, a 65-latek 217,1 miesiąca. Porównując te dane z rokiem poprzednim okazuje się, że statystyczne życie rodaków skróciło się o 1,5 miesiąca w przypadku 60-latków i o 1,3 miesiąca w przypadku 65-latków. W 2017 roku spadek wyniósł odpowiednio 1 miesiąc i 1,2 miesiąca.
Jak było wcześniej?
Po II wojnie światowej poziom umieralności w Polsce był bardzo wysoki. Jak czytamy w analizie GUS „W 1950 r. przeciętna długość trwania życia mężczyzn wynosiła nieco ponad 56 lat, natomiast kobiet prawie 62 lata”.
Przez kolejną dekadę (czyli do roku 1960) poziom umieralności znacznie się obniżył, a tym samym nastąpił wyraźny wzrost parametrów trwania życia. Tendencja ta utrzymywała się również w następnym dziesięcioleciu. GUS podaje, że w okresie kolejnych 20 lat (lata 70. i 80.) przeciętna długość życia mężczyzn prawie nie zmieniła się, natomiast kobiet wzrosła jedynie o 3 lata.
Ostatnie spadki długości życia odnotowane zostały w 1991 r., w 1999 r. i w 2015 r. Na przestrzeni pozostałych lat można było zaobserwować systematyczny wzrost. W 2018 r. tendencja ta uległa zmniejszeniu: zmarło niemal 414 tys. osób. Jest to najwyższy wynik w zestawieniu od czasów II wojny światowej.
– Jeżeli spojrzymy na ostatnie kilkadziesiąt lat, to od 1992 r. widać stały, coroczny wzrost długości życia. Niestety kilka ostatnich lat nie jest czasem tak bardzo optymistycznym. Od 2015 roku widzimy skrócenie trwania życia na przestrzeni pojedynczych lat osób pojedynczej płci, a w przypadku roku 2018, jak wskazują pierwsze opublikowane oficjalne dane, także dotyczy to obu płci – zaznacza w rozmowie z portalem Ostrzegamy.online prof. nadzw. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego.
Z czego wynika spadek długości życia?
Zdaniem demografów zmiana tendencji w długości życia Polaków to „efekt znacznego natężenia zgonów”. Proces ten dotyka m.in. powojenny wyż demograficzny. Z najnowszych danych GUS opublikowanych w zakładce „Demografia” z dn. 19 czerwca 2019 r. wynika, że zwiększyła się umieralność osób po 55 roku życia. Jest to podyktowane przede wszystkim zmieniającymi się rodzajami obciążeń związanych z chorobami i zwiększeniem oddziaływań czynników, które je warunkują.
– Powodów tej sytuacji można doszukiwać się w tym, jak zachowywali się obecni 60-, 70-, 80-latkowie. Przede wszystkim chodzi o palenie tytoniu. Te pokolenia, które gdzieś tam w latach 50., 60. dochodziły do dorosłości, a które w naturalny sposób dzisiaj są pokoleniem schodzącym z areny życia, paliły intensywnie papierosy. To, co dziś obserwujemy, to konsekwencje tego, co wystąpiło wiele, wiele dekad temu, ale i zmian niedawno występujących – tłumaczy prof. Szukalski.
Do takich konsekwencji należą m.in. nadwaga i otyłość. One również mają znaczący wpływ na długość życia Polaków. Prof. Szukalski dodaje, że „te długofalowe kwestie to nie tylko polska specyfika. W wielu krajach Europy Zachodniej można doszukać się tych samych zjawisk i problemów”.
Gdzie w Polsce żyje się najdłużej?
W skali regionalnej ściana południowo-wschodnia, czyli Małopolska, Podkarpacie, Podlasie charakteryzują się najwyższą długością życia. Profesor Szukalski tłumaczy, że jest to związane ze spokojem, ciszą, dobrymi relacjami – bardziej rozbudowanymi sieciami sąsiedzkimi, rodzinnymi, przyjacielskimi.
Te tendencje potwierdzają wyniki analizy GUS. Urząd wskazuje, że „nadal utrzymuje się duże regionalne zróżnicowanie przeciętnego trwania życia. W województwie łódzkim średnia długość trwania życia mężczyzn jest najkrótsza w Polsce – w 2017 r. wynosiła 71,9 lat. Jest to ponad 3,5 roku mniej niż w województwie podkarpackim i małopolskim, które od lat są wiodącymi pod względem długości trwania życia”.
Tendencje długowieczności można dostrzec również w dużych miastach.
– Mieszkańcy Warszawy, Krakowa, Poznania czy Wrocławia żyją dłużej. Wynika to z większej świadomości i dostępu do szerszego grona dobrych specjalistów – dodaje profesor.
Dbanie o zdrowie, tj. profilaktyka, zdrowe odżywianie, aktywność fizyczna, niewątpliwie mają wpływ na długość trwania życia, o czym świadczą statystyki:
„Przeciętne trwanie życia mężczyzn zamieszkałych w miastach wynosiło 74,4 lata, tj. o 1,1 roku więcej niż mężczyzn na wsi, natomiast mieszkanki zarówno miast, jak i wsi żyły średnio 81,8 lat. Obecnie w miastach kobiety żyją o 7,4 lat dłużej niż mężczyźni, natomiast na wsi o 8,5 lat” – czytamy w analizie statystycznej GUS-u „Trwanie życia w 2017 r.”.
Czynniki mające wpływ na długość życia
Główny Urząd Statystyczny sporządza analizy dotyczące długości trwania życia, biorąc pod uwagę wiele czynników warunkujących. Jak podkreśla prof. Szukalski, istnieje oczywiście cały szereg czynników. Najważniejszym z nich jest płeć. W cywilizowanych krajach umieralność mężczyzn w stosunku do kobiet wynosi około 5-8 lat różnicy na niekorzyść mężczyzn – zwraca uwagę ekspert. Według danych GUS przeciętne życie mężczyzny jest dłuższe o ponad siedem lat niż na początku lat 90., natomiast kobiety o ponad sześć lat. Średnia długość trwania życia mężczyzn w latach 70. i 80. prawie nie uległa zmianie, natomiast w przypadku kobiet wzrosła o ponad trzy lata.
Kolejnym z czynników jest wykształcenie. W tym wypadku zwraca się uwagę zarówno na kwestie związane z wykonywanym zawodem, jak i poziomem dochodów.
– Badania pokazują, że różnica pomiędzy osobami dobrze wykształconymi a niewykształconymi jest dosyć poważna i przejawia się przede wszystkim w odpowiedzi na pytanie: „w jaki sposób dbasz o zdrowie?”. Słabo wykształceni mówią: „jak czuję się chory, to idę do lekarza”, a ci lepiej wykształceni mówią: „staram się nie dopuścić do tego, żebym był chory – wyjaśnia demograf.
Istnieje dużo więcej kryteriów, względem których można analizować długość trwania życia. Poszczególne dane są dostępne na [stronie] internetowej GUS.
Prognozy
Długofalowe prognozy GUS-u przedstawione na [Platformie analitycznej SWAiD] wskazują, że do roku 2050 liczba ludności w Polsce w wieku od 0 do 50 lat zmniejszy się o blisko 4,5 mln.
W przybliżeniu co 5 lat będzie ubywać około pół miliona Polaków. Z obserwacji wynika, że sytuacja jest ściśle związana również ze spadkiem urodzeń. Co 5 lat rodzi się o 20 tys. mniej dzieci. Biorąc pod uwagę liczbę zgonów, przyrost naturalny (różnica między liczbą urodzeń żywych a zgonów) wyniósł minus 21 tys.
Sytuację demograficzną można by uznać za dobrą, gdyby każdego roku rodziło się ok. 580 tys. dzieci. Jednak takiego trendu trudno się spodziewać. W I półroczu 2018 r. urodziło się 194 tys. dzieci. To o ponad 6 tys. mniej niż w tym samym czasie w roku poprzednim.
Finalnie rok 2018 skończył się wynikiem 388 tys. urodzeń żywych. To o 13 tys. mniej od roku 2017. Nic nie wskazuje na to, że w roku 2019 bilans żywych urodzeń w stosunku do zgonów zwiększy się.
Parametry przeciętnego dalszego trwania życia mężczyzn i kobiet są ogłaszane Komunikatem Prezesa GUS pod koniec marca każdego roku. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wykorzystuje je do ustalenia wysokości emerytury kapitałowej. Wiąże się to z tym, że kwota, którą zgromadziliśmy, będzie dzielona na mniejszą liczbę miesięcy, co skutkuje zwiększeniem świadczeń.
Marta Kamysz/Ostrzegamy.online