Przestępcy wysyłają klientom wielu banków fałszywe SMS-y, w których proszą pod różnymi pretekstami o wykonanie opłaty. Santander wymienia kilka scenariuszy ataku, jakie wykorzystują oszuści. Radzi też, jak nie stać się ich ofiarą.
Link, który znajduje się w takiej wiadomości, kieruje do nieprawdziwej strony szybkich płatności, a przestępcy wykorzystują kilka pomysłów na zwabienie ofiar, by weszły w link i wykonały przelew, bądź przekazały dane dotyczące bankowości internetowej. Przykłady takich oszustw to m.in.:
- kurier piszący o konieczności dopłaty do przesyłki z powodu nadmiernej wagi paczki,
- komornik informujący o zadłużeniu na kilka złotych,
- portal aukcyjny przypominający o potrzebie uregulowania zaległości, by nie znikło zamieszczone przez nas ogłoszenie,
- bank powiadamiający o zablokowanym dostępie do bankowości elektronicznej.
Podobnych schematów jest jeszcze więcej, a kreatywność przestępców powoduje, że wciąż pojawiają się nowe metody.
Bank w zamieszczonym na swojej stronie komunikacie radzi swoim klientom, jak postępować, by nie paść ofiarą ataku. Przede wszystkim warto czytać wszystkie wiadomości oraz treści smsKodów (narzędzia autoryzacyjnego bankowości internetowej Santander – przyp. red.). Poza tym Santander nie przekierowuje nigdy do stron logowania do bankowości elektronicznej ani za pośrednictwem e-maili, ani SMS-ów. W każdym przypadku należy sprawdzić czy strona, na której wpisujesz dane logowania, jest jedną z domen bankowych: centrum24.pl lub ibiznes24.pl. W razie jakichkolwiek wątpliwości, wynikających np. z niewielkich różnic w adresie, można kontaktować się pod numerem telefonu: 1 9999.
Pełna treść ostrzeżenia dostępna jest [tutaj].
Marcin Loch/Ostrzegamy.online