Na stronie Rzecznika Finansowego pojawiła się informacja o witrynach internetowych, które obiecują 60 proc. do nawet 140 proc. zwrotu z „inwestycji w roszczenia bankowe”. Rzecznik zdecydował o skierowaniu pisma z zapytaniem do podmiotu prowadzącego strony promujące ten rodzaj inwestycji.
Rzecznik Finansowy, po sygnale od internauty nt. reklamy firmy oferującej spore zyski z inwestycji w roszczenia bankowe, przeprowadził analizę treści zawartych na wspomnianych stronach. Według niego zawarte tam informacje są niewystarczające dla potencjalnych klientów.
Jak mówi Izabela Dąbrowska-Antoniak, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego w biurze Rzecznika Finansowego, istnieją wątpliwości, czy ten podmiot może oferować tego typu „produkty inwestycyjne”. Jeśli przypuszczenia się potwierdzą, rozważone będzie powiadomienie prokuratury i Komisji Nadzoru Finansowego.
Skąd obiecane zyski?
Z medialnych wypowiedzi przedstawicieli podmiotu, do którego należą rzeczone strony internetowe, wynika, że deklarowano dwa źródła zysków z takiej inwestycji. Pierwszym ma być zakup „wierzytelności opartej na żądaniu zwrotu prowizji i innych opłat z tytułu wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego (art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim)”. W drugim przypadku wskazywano, że „z powierzonych środków mają być finansowane koszty obsługi prawnej i koszty sądowe sprawy dotyczącej umowy >>frankowej<<, a inwestor ma otrzymać (w przypadku wygranej) część zasądzonej przez sąd kwoty”.
„W oparciu o informacje na stronach trudno jednoznacznie stwierdzić naruszenie prawa, bo na przykład oferowanie zakupu roszczeń wobec banków nie jest zakazane. Jednak zalecałbym daleko posuniętą ostrożność przy korzystaniu z takiej oferty. W oparciu o zamieszczone na stronach treści potencjalny inwestor może nie być w stanie określić charakteru oraz sposobu działania proponowanego „>>produktu inwestycyjnego<<” – tłumaczy na stronie rf.gov.pl Krzysztof Witkowski, specjalista z Biura Rzecznika Finansowego.
Co powinno niepokoić potencjalnych inwestorów?
Na stronach oferujących tego rodzaju inwestycje nie ma zbyt wielu informacji istotnych dla zainteresowanych takim obrotem kapitału. Można znaleźć jedynie enigmatycznie brzmiące deklaracje „zabezpieczenia praw inwestora” czy „zabezpieczenia” samej inwestycji. Na stronie z ofertą znajduje się też informacja o możliwości odzyskania części pieniędzy z prowizji i innych opłat kredytowych. Główną kwestią, jaką chce wyjaśnić Rzecznik jest to, jakie dokumenty i informacje otrzymują osoby, które zdecydują się podać swoje dane na stronach należących do sprawdzanego podmiotu.
Rzecznik Finansowy został powołany, by wspierać klientów w sporach z podmiotami działającymi na rynku finansowym. Udziela pomocy od poradnictwa, poprzez interwencje, postępowania polubowne, aż po wsparcie w trakcie postępowania sądowego.
Marcin Loch/Ostrzegamy.online