Samotność seniorów staje się powszechnym i ważnym społecznie problemem. W 2040 roku już co trzecia osoba w Polsce będzie miała 60 lub więcej lat – zwraca uwagę psycholog i psychoterapeuta Danuta Jacoń.

Na zlecenie Stowarzyszenia mali bracia Ubogich przeprowadzono w 2018 roku badania, które pokazały, że 3 na 10 Polaków w wieku powyżej 80 lat mówi o odczuwanej samotności i nie wychodzi w ogóle na spotkania towarzyskie, a 1 na 10 stwierdza, że czuje się samotnie bardzo często, a nawet zawsze, nie będąc wcale odwiedzany w domu. Długotrwałe okresy izolacji społecznej niewynikające z dobrowolnej potrzeby bycia samemu mogą nieść poważne skutki emocjonalne i fizyczne, co potwierdzają badania wielu psychologów. Skutki osamotnienia są porównywane do chronicznego nadciśnienia, które choć nieodczuwalne wyraźnie, jest cichym zabójcą i może być drastyczne w konsekwencjach.

Osoby samotne odczuwają i postrzegają świat inaczej niż ludzie z poczuciem więzi z innymi i kontaktujący się ze światem. Chcąc im pomóc, musimy lepiej zrozumieć, z czym borykają się ludzie z poczuciem izolacji.

Badania prowadzone na Uniwersytecie w Chicago pokazały, że przy doświadczaniu podobnej ilości i siły zdarzeń trudnych, samotne osoby w średnim wieku w porównaniu do seniorów posiadających wielu przyjaciół cierpią na przewlekły stres. Co więcej, w samej sytuacji  stresującej czują się bardziej zagrożone i bezradne wobec podstawowych wyzwań życia codziennego niż osoby z aktywną siecią kontaktów. Pomimo, że osoby z poczuciem izolacji najbardziej potrzebują wsparcia innych, osoby te zgodnie z wynikami badań są mniej skłonne, by szukać pomocy.
Długa samotność czasem powoduje, że ludzie rezygnują z dalszej edukacji lub chodzenia do pracy, ponieważ nie są w stanie dopasować się do otoczenia.

Osoby samotne mogą mieć problem z komunikowaniem swoich uczuć i empatią oraz z odczytywaniem emocji i przekazów niewerbalnych u innych ludzi. Widzą swoje ograniczenia i wtórnie zaczynają myśleć, że coś jest z nimi nie tak, skoro nie są społecznie „sprawni”, a to wzmaga ich poczucie niezadowolenia i osamotnienia. To, co oczywiste i „normalne” dla osób aktywnych społecznie, może stanowić dla samotnych nie lada wyczyn.

Nawet jakość snu osób samotnych pozostawia wiele do życzenia. Kiedy osoba samotna i osoba utrzymująca kontakty z innymi miały do przespania taką samą liczbę godzin, okazało się, że osoba samotna nie miała płynnego snu, a doświadczała tzw. ,,mikro przebudzeń” czyli 1-2 minutowych przerw w śnie, co bezdyskusyjnie wpływa potem na nastrój i zdolności poznawcze za dnia. Jak zatem udzielać pomocy osobom potrzebującym?

 

Jak warto pomagać?

Metoda nawoływania „No wyłaźże już z tej swojej jaskini domowej” lub żartobliwego szantażu „Chodź z nami, bo jak nie, to my przyjdziemy do Ciebie” osobę towarzyską może rozbawić, podczas gdy osobę samotną zablokować. Człowiek jest istotą społeczną, a potrzeba kontaktu z inną osobą stanowi naszą drugą naturę. Jeśli jednak ktoś nie doświadczał kontaktu społecznego, może być nim oszołomiony i zniechęcony do podejmowania dalszych prób.

Dodatkowo należy pamiętać, że czasem izolacja wynika lub prowadzi do dodatkowych zaburzeń, z którymi współistnieje. Izolacja może towarzyszyć depresji, uzależnieniu i chorobom somatycznym, czasem prowadząc wręcz do samobójstwa. Dlatego kierujmy się zasadami: im delikatniej, tym lepiej, małymi krokami i zawsze z łagodnością pokazując opcje, a nie narzucając rozwiązania, oraz szanując gotowość i możliwości osoby, której pomagamy.

Jakie są czynniki ryzyka wystąpienia lub nasilenia się poczucia samotności, czyli na co szczególnie możemy uważać i jak możemy przeciwdziałać samotności?

Choroba lub pogorszenie stanu zdrowia powinny zawsze być dla otoczenia sygnałem zapowiadającym potencjalną izolację. Dotyczy to osób w każdym wieku i stanie fizycznym. Nie musimy od razu organizować systemu wycieczek „co godzinę inny sąsiad”, ale umiejętna troska sąsiedzka czasem może uratować życie, a na pewno podnieść jego jakość w obliczu słabszego zdrowia. Im bardziej choroba nas uniesamodzielnia, tym większe zagrożenie samotnością. Odczuwanie bólu, unieruchomienie, trudność prowadzenia rozmowy czy problemy z pamięcią zniechęcają do spotkań lub nawet pozbawiają takiej możliwości. Tryb dnia osoby chorej zmienia się w dzień wypełniony wizytami u lekarzy, umawianiem specjalistów lub rehabilitacją. Do bólu fizycznego dochodzi ból psychiczny związany z walką o zwykłe życie, powrót do trybu sprzed choroby i odzyskanie życia społecznego. Otoczenie też często nie wie, jak się zachowywać, ludzie boją się, że nie będą umieli pomóc jak należy lub że powiedzą coś niestosownego. Natomiast osoby  w „nienormalnej sytuacji życiowej” często nie potrzebują bardziej niczego innego niż normalność, nawet gdyby była lekko kanciasta lub delikatnie szorstka.

Ponadto osoby starsze były wychowywane w systemie, który przydzielał role społeczne każdemu członkowi grupy i rodziny, a role te harmonijnie przeplatały się ze sobą. Teraz, kiedy z powodu choroby osoba starsza nie może udzielać się w życiu społeczności rodzinnej lub towarzyskiej, powoduje to jej złe samopoczucie oraz osłabia jej samoocenę. Ludzie niegdyś zaradni i pomocni niezmiennie chcą czuć, że mogą dać coś innym. Jedną z ciekawszych dobrych praktyk jest łączenie domów opieki dla seniorów z przedszkolami lub organizowanie życia w akademiku dla studentów ze wsparciem seniorów. W pierwszej sytuacji przedszkolaki w ramach jednego budynku mają „dodatkowe” babcie i dziadków, których mogą odwiedzać, a osoby starsze mogą cieszyć się ich młodością, czytając im bajki lub angażując się we wspólne aktywności. W drugim przypadku nieaktywni ruchowo seniorzy są sąsiadami młodych i mobilnych studentów. Jedni przynoszą zakupy, bo są w stanie, a inni gotują wspólnie uzgodniony obiad, ponieważ mają czas i umiejętności, których tym pierwszym brak. Pokolenia zbliżone w przestrzeni i zachęcone do spotkania na co dzień uczą się od siebie i korzystają wzajemnie ze swoich mocnych stron. Działa to pozytywnie na wszystkich, a dodatkowo ożywia seniorów, zapobiegając ich wykluczeniu i osamotnieniu.

Trudnym momentem w życiu każdego jest strata kogoś bliskiego. Wyjątkowe więzi w związkach budowanych latami sprawiają, że utrata współmałżonka często jest najsilniejszą żałobą w życiu osoby starszej. Kiedy odchodzi małżonek, który był wieloletnim kompanem na dobre i na złe, przyjacielem, powiernikiem i towarzyszem w zwyczajnej codzienności, to tak jakbyśmy my sami troszkę odeszli. Samotność, kiedy brakuje obecności najbliższej osoby bywa nie do zniesienia dla tych, którzy jeszcze żyją. Szacuje się, że u 16 proc. owdowiałych osób poczucie straty i samotności przechodzi w depresję. W takich przypadkach po prostu należy być. Kontaktować się z osobą w żałobie i zapewniać o tym, że jesteśmy i gdyby tylko chciała porozmawiać lub posiedzieć razem, jesteśmy gotowi na spotkanie.

Jest taki moment w życiu, na który wiele osób starszych czeka niecierpliwie, później trochę żałując, że odkładali życie na jego jesień. Czas przejścia na emeryturę, choć jawi się jako sielankowy relaks, często jest bardzo stresujący i uświadamia nam, jak osłabione lub nikłe mamy relacje społeczne. Bycie aktywnym zawodowo pracownikiem oznacza pełnienie potrzebnej roli w społeczeństwie, dostarcza nam korzyści oraz zapewnia stałe kontakty społeczne. Często osoby 65+ po przejściu na emeryturę doświadczają dezorientacji i dezorganizacji oraz niepewności co do planów życiowych. Uporządkowany, dobrze znany rytm i oswojony już tryb działania nagle trzeba zastąpić czymś nowym. Dodatkowo, bez kontekstu pracy część znajomości wykrusza się, a i mimo dużej ilości czasu wolnego, jakoś nie tak łatwo udaje się pielęgnować stare znajomości. Pomocnym bywa tutaj stworzenie rytmu cyklicznych spotkań z grupkami znajomych z pracy, ze szkoły, z kółka zainteresowań. Czasem lekarstwem jest oddanie się z innymi wspólnym pasjom, na które wcześniej nie było czasu lub dołączenie do projektów czy zajęć aktywizujących. Pomocą służą tu Uniwersytety Trzeciego Wieku, Centra Seniora, Ośrodki Wolontariatu. Wiele organizacji pozarządowych działających na rzecz osób starszych pisze projekty unijne lub statutowo zajmuje się prowadzeniem  programów edukacyjno-rozwojowych. Zachowanie aktywności w wieku starszym pomaga seniorom czuć się dobrze, porządkuje ich dzień i pomaga walczyć ze stereotypami towarzyszącymi temu okresowi życia.  Wychodzenie z domu niejako „zmusza” nas do bycia „widzialnymi” i generuje nowe więzi towarzyskie, ćwiczy funkcje poznawcze, pobudza emocje i dodaje ich życiu.

W trakcie roku kalendarzowego są jednak takie momenty, które są szczególnie trudne dla samotnych osób starszych. Jednym z najtrudniejszych są święta Wielkiej Nocy z tradycyjnym śniadaniem niedzielnym i wieczerza wigilijna w Boże Narodzenie. Według tradycji polskiej to czas przeznaczony dla rodziny i bliskich. Kiedy ich nie ma, ponieważ są na przykład za granicą i nie wracają na święta do kraju, wiele osób czuje się „bezpańskimi”, „nieprzynależnymi”, a wręcz niechcianymi i niepotrzebnymi. Czasem z zawstydzeniem reagują na pytania o ten czas, zaproszenia do wspólnego świętowania, mówiąc: „wy macie swoje rodzinne sprawy, a ja muszę sobie odpocząć”.  Faktycznie może zdarzyć się, że ktoś autentycznie i szczerze potrzebuje akurat wtedy samotności, jednak jeśli tylko podejrzewamy, że odmawia nam z uprzejmości lub zażenowania, warto wrócić do rozmowy. Jeżeli członek rodziny przebywa w tym czasie gdzieś daleko w świecie, warto rozważyć pomoc znajomych lub wolontariuszy, którzy będą go okazjonalnie lub regularnie odwiedzać. Nic tak człowieka czasem nie buduje jak świadomość, że jest w czyichś myślach i że komuś na nim zależy, aktywnie się o niego stara dbać. Pamiętajmy też, że istnieją instytucje, które oferują spotkania wigilijne dla osób samotnych. Możemy zachęcić seniora, który nie chce spędzić świąt z nami, żebyśmy razem stali się wolontariuszami służącymi osobom nie mającym gdzie i z kim spędzać tej okazji.  Dodatkowe „wigilie” lub spotkania na „jajeczko” często organizują miejscowe parafie, niektóre organizacje pozarządowe lub budżetowe ośrodki pomocowe. Jeszcze inną możliwość stanowią wyjazdy lub wysłanie seniora na zorganizowane pobyty świąteczne, na przykład w uzdrowiskach, ośrodkach wypoczynkowych niedaleko miejsca zamieszkania, ze specjalną ofertą dedykowaną osobom starszym.

Choć osoby starsze mogą złorzeczyć nowoczesnej technologii, to właśnie ona może być ich ratunkiem w zglobalizowanej wiosce, gdzie coraz dalej człowiekowi do człowieka. Seniorzy skarżą się, że nie umieją obsługiwać smartfonów i nie potrafią korzystać z komunikatorów, jak na przykład Skype. Jednak w przypadku pogorszenia stanu zdrowia, ograniczenia ich mobilności lub niedobrowolnej samotności w gospodarstwie domowym to właśnie nowoczesne łącza mogą przywrócić im kontakt ze światem i ludźmi. Komunikację przez telefon mogą seniorom uatrakcyjnić nowoczesne funkcje w telefonach  z dostępem do internetu, umożliwiające przesyłanie zdjęć czy komunikatory z opcją wideo w połączeniach.  Zaburzenia widzenia czy słuchu również nie muszą stawać tu na przeszkodzie, gdyż urządzenia są na tyle inteligentne, że mogą czytać strony lub głosowo prowadzić użytkownika po menu funkcji, dostosowując do tego głośność przekazu tak, by był słyszalny na ustalonym pułapie. Nowe technologie bywają też już wdrażane w kompleksowych rozwiązaniach dla samotnych seniorów, jak na przykład: maszyny-„asystenci”, które realizują usługi, poruszając się po domu starszej osoby, w tym otwierają drzwi, mogą podnieść seniora, jeśli zajdzie potrzeba, podać jedzenie, zadzwonić pod numer alarmowy. W tzw. inteligentnych domach jest wiele zrobotyzowanych funkcji, co może ułatwiać życie seniorom. To między innymi: czujniki alarmowe czy rejestracja funkcji życiowych i stanu zdrowia podczas snu.

Problemy samotnych osób starszych są jednak czasem dużo prostsze. W Polsce 1 na 20 osób w wieku 80+ twierdzi, że nie ma nikogo, z kim mogłaby choć przez chwilę codziennie porozmawiać. Poczuciu osamotnienia oraz poczuciu bycia samemu z problemami przeciwdziałają na przykład sami seniorzy. W Łodzi grupa osób starszych zdiagnozowała potrzeby wzajemne i w 2015 roku uruchomili „Telefon życzliwości”.

Wolontariusze Telefonu Życzliwości codziennie czekają na seniorów, którzy dzwoniąc do nich przez telefon mogą po prostu chwilę  porozmawiać lub też skorzystać z profesjonalnego wsparcia psychologicznego i prawnego. Te ostatnie dostarczane są dzięki współpracy Miasta Łodzi z Fundacją Subvenio, która była inicjatorem takiego rozwiązania.

Codzienna rozmowa jest wręcz niezauważalnym, a bardzo ważnym elementem życia. Jeśli osoba starsza nie ma bliskich czy nawet znajomych, do których mogłaby zadzwonić, z pomocą przychodzą specjalnie zaprojektowane profesjonalne linie telefoniczne. Osoby starsze mogą tam dzwonić z problemami, ale także gdy poczują potrzebę wyżalenia się i zrozumienia. Jedną z nich jest ogólnopolski Telefon Zaufania dla osób starszych działający pod patronatem Stowarzyszenia mali bracia Ubogich.

 

O co zadbać u seniorów?

Wśród seniorów 65+ na depresję cierpi 15 proc. – 30 proc. osób. Badania osób 80+ wskazują natomiast, że 50 proc. z nich mieszka samemu, 30 proc. odczuwa samotność i nie wychodzi na spotkania towarzyskie. 20 proc. nie ma towarzystwa do spędzenia czasu wolnego, 10 proc. nie ma osoby do porozmawiania.

W swoich badaniach nad zjawiskiem samotności profesor psychologii z Uniwersytetu w Chicago John Cacioppo podzielił związki, jakie nawiązujemy z innymi na 3 kategorie: relacje intymne związane z uczuciem miłości, związki z bliskimi znajomymi i przyjaciółmi oraz powiązania kolektywne, czyli te dające nam poczucie przynależenia do jakieś grupy społecznej. Okazało się, że istnienie we wszystkich trzech sferach relacji przekłada się na dobre samopoczucie ludzi. Jest to spójne z wynikami słynnego długoterminowego eksperymentu przeprowadzanego ostatnio przez harvardzki zespół profesora Roberta Waldingera, który pokazuje przeogromny wpływ więzi międzyludzkich na jakość życia i poczucie szczęścia.

Jednakże w tych badaniach, podobnie jak w badaniach nad wsparciem społecznym, widać, że największym problemem nie jest samo faktyczne mieszkanie w pojedynkę przez osobę samotną czy też inna obiektywna izolacja od innych. Kluczem do nieszczęścia lub szczęścia nie jest magiczna liczba więzi lub kształt naszej sieci kontaktów. Wszystko okazuje się zależeć od subiektywnego postrzegania odczucia osamotnienia. Jeżeli więc nie możemy uniknąć poczucia osamotnienia wśród osób starszych, musimy znaleźć sposoby, jak zapobiegać wśród seniorów w starzejącym się społeczeństwie ich ocenianiu swojej sytuacji jako samotność lub izolacja.

Dlatego nie tyle powinniśmy jako społeczeństwo nalegać, by starsi ludzie porzucali swe domy i zaczynali jako seniorzy mieszkanie z innymi ludźmi (swoją rodziną lub kolegami), a o to, aby:

 

mieli z kim porozmawiać,

– czuli się potrzebni,

– mogli cieszyć się życiem i towarzystwem innych,

– mogli dokonywać wyborów dotyczących ich samych,

– by dawali z siebie to, co mogą.

 

Pamiętajmy jednak, że jeśli podejrzewamy, iż problem samotności przytłacza osobę starszą w naszym otoczeniu, zacznijmy o tym rozmawiać z nią samą lub jej rodziną i rozważmy skorzystanie z pomocy psychologicznej. Proszenie o pomoc w uzasadnionych sytuacjach to nie słabość, a przejaw autentycznej siły charakteru.

Danuta Jacoń, psycholog i psychoterapeuta

Szanowni Państwo,

w związku z wejściem w życie Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO) informujemy, że Administratorem danych osobowych jest Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14.

Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania Państwa danych osobowych znajdują się w Polityce przetwarzania danych osobowych dostępnej TUTAJ

Prosimy pamiętać, że zawsze można udzieloną zgodę odwołać.

JAKIE DANE GROMADZIMY?
Jako administrator Państwa danych osobowych informujemy, że przetwarzamy Państwa dane które są zbierane podczas korzystania przez Państwa z naszej strony: Państwa zapisy na Newsletter (o ile takie wystąpią), pliki cookies umożliwiające właściwą prezentację naszej strony.

KTO BĘDZIE ADMINISTRATOREM PAŃSTWA DANYCH?

Administratorami Państwa danych będziemy my: Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14, wpisana przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego do Rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i Rejestru przedsiębiorców pod nr KRS: 0000139773; nr NIP: 896-11-69-046, nr REGON: 931899215

JAKI MAMY CEL W PRZETWARZANIU PAŃSTWA DANYCH OSOBOWYCH?
Przetwarzamy te dane w celach opisanych w naszej polityce, między innymi aby w prawidłowy sposób wyświetlić Państwu stronę internetową.