Jad kiełbasiany występuje nie tylko w zepsutym mięsie, a wywoływana nim choroba, botulizm, miewa bardzo ostry przebieg i może skończyć się śmiercią – przypomina Główny Inspektorat Sanitarny (GIS).
Wiele osób zatrucie jadem kiełbasianym kojarzy z nieświeżym mięsem, jednak jak wskazuje GIS częstym źródłem zakażenia tą silną neurotoksyną jest też inna źle konserwowana żywność: warzywa, ryby, grzyby czy owoce morza. W Polsce laseczka jadu kiełbasianego występuje najczęściej w przypadku przetworów mięsnych i warzywnych. Przyczyniają się do tego wciąż popularne u nas weki. Botulizm zazwyczaj zostaje nabyty drogą pokarmową, ale do rozwoju bakterii Clostridium botulinum może też dojść m.in. w skażonych ranach. Botulizm przyranny powstaje w wyniku zabrudzenia rany ziemią zawierającą wspomniane bakterie.
Typowymi objawami dla zatrucia jadem kiełbasianym, które występują w ciągu pierwszych 36 godzin, są:
- trudności w mówieniu,
- zaburzenia połykania (objawy porażenia opuszkowego),
- zaburzenia widzenia (podwójne widzenie, opadanie powiek),
- symetryczne porażenie wiotkie mięśni szkieletowych postępujące od górnych partii mięśni do dołu.
Symptomom tym towarzyszą niekiedy bóle i zawroty głowy, zaburzenia układu pokarmowego, a także złe samopoczucie.
„W ciężkich przypadkach może dochodzić do porażenia mięśni oddechowych, co doprowadza do śmierci” – ostrzega GIS.
Inspektorat podkreśla, że botulizm może mieć ostry przebieg i w przypadku braku intensywnej opieki medycznej niemal zawsze kończy się zgonem osoby chorej. W przypadku podjęcia leczenia przeżywa 90-95 proc. pacjentów.
Ryzyko zakażenia jadem kiełbasianym jest mniejsze, jeśli stosujemy się do zasad higieny osobistej i zasad konserwowania żywności obejmujących jej prawidłowe czyszczenie, obróbkę termiczną i przechowywanie.
Jak czytamy w dokumencie Państwowej Inspekcji Sanitarnej „Stan sanitarny kraju w roku 2017” Toksyny Clostridium botulinum „ulegają zniszczeniu w czasie gotowania, jednak zarodniki są oporne na wysoką temperaturę (np. w temperaturze 100 stopni Celsjusza potrafią przetrwać godzinę), w związku z czym ich zniszczenie wymaga bardzo wysokich temperatur i odpowiedniego czasu”.
Toksyna jadu kiełbasianego należy do najsilniejszych trucizn występujących naturalnie. Śmiertelna dawka dla człowieka to zaledwie 0,12 mikrograma.
Mateusz Wójtowicz/Ostrzegamy.online