Polskie społeczeństwo bagatelizuje problem wysokiego poziomu spożycia alkoholu w naszym kraju. W opinii publicznej dopiero ostatnie, czwarte stadium picia – czyli właściwe uzależnienie – jest realnym zagrożeniem. Tymczasem, jak alarmują eksperci, problem pojawia się już dużo wcześniej.
Jak podkreśla Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA), powinniśmy zwracać uwagę nie tylko na uzależnienie od alkoholu, ale również na tzw. picie szkodliwe i picie ryzykowne.
– Znacznie więcej szkód nam wszystkim – społeczeństwu, społecznościom, rodzinom i pijącym – przynoszą ci, którzy piją nadmiernie i szkodliwie, a uzależnieni nie są. Taki jest paradoks. Samo uzależnienie jest chorobą znaną, opanowaną, z której można wyjść, jeśli trafi się na właściwą pomoc – mam tu na myśli opiekę profesjonalną w ośrodkach leczenia uzależnień, ale ważne jest też mądre wspomaganie ze strony otoczenia. Natomiast zdecydowanie więcej szkód wytwarzają ci, którzy piją nadmiernie i szkodliwie – tłumaczy ekspert.
Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnień i Współuzależnień w Toruniu dr nauk med. Lech Grodzki wskazuje cztery stadia uzależnienia. Pierwszym z nich jest „picie towarzyskie”. Z niego przechodzi się do etapu „picia ryzykownego”. Kolejne to „picie szkodliwe” i w końcu „uzależnienie”.
– „Picie ryzykowne” to jest picie, w którym nie ma jeszcze uzależnienia, ale w tym okresie mogą wydarzyć się różne, bardzo często szkodliwe – dla naszego życia, dla przyszłości, dla funkcjonowania bieżącego – wydarzenia. To może dotyczyć młodzieży. Mamy wiele takich przykładów, że ktoś pierwszy raz wypije i kończy się to tragedią – na drodze czy w innych okolicznościach. Nie można powiedzieć, że to była osoba uzależniona. Ale to właśnie jest to picie ryzykowne – mówi dr nauk med. Lech Grodzki.
„Picie szkodliwe” zaczyna się wtedy, gdy alkohol wyrządza już szkody w naszym zdrowiu fizycznym i psychicznym – dodaje.
– Po tym stadium picia szkodliwego – jeżeli nie zaprzestaniemy – to przechodzimy do stadium „uzależnienia”. Uzależnienie to takie picie, kiedy alkohol dominuje nasze myślenie, nasze życie i wszystko, co robimy, całe nasze postępowanie i myślenie jest nakierowane na to, aby zdobyć alkohol, wypić lub zlikwidować skutki picia w dniu czy dniach poprzednich – wyjaśnia.
Ekspert podkreśla, że picie ryzykowne i szkodliwe przyczynia się m.in. do depresji i szeregu chorób somatycznych, jak: nowotwory, choroby wątroby czy układu pokarmowego. Istnieją programy ograniczenia szkód picia, pozwalające na powrócenie do kontrolowanego i nieryzykownego spożywania alkoholu.
Pomoc w walce z chorobą alkoholową oferują setki profesjonalnych ośrodków w całym kraju. Dokładną [listę] placówek lecznictwa publikuje PARPA.
Według danych Agencji w sposób szkodliwy czy ryzykowny alkohol spożywa w Polsce około trzech milionów osób.
Mateusz Wójtowicz/Ostrzegamy.online