Depresja jest chorobą, wokół której narosło wiele mitów i nieścisłości. Nieleczona może się pogłębiać, a w najcięższych przypadkach prowadzi do odebrania sobie życia przez osobę chorą. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), na świecie na depresję cierpi 350 mln ludzi.

Z prognoz WHO wynika, że w ciągu dwóch najbliższych dekad depresja stanie się najczęstszym problemem zdrowotnym na świecie. Obecnie – według dokumentu „Mental Health Action Plan 2013–2020” autorstwa tej organizacji – depresja stanowi 4,3 proc. globalnego obciążenia wszystkimi chorobami. To także jedna z największych pojedynczych przyczyn niesprawności w skali świata. Szacuje się, że w 2020 roku może stać się główną przyczyną zgonów.

W Polsce zaburzenia depresyjne dotknęły ponad 1,8 mln osób. To 5,1 proc. naszej populacji. Co najmniej jednego epizodu depresyjnego doświadczyło 766 tys. Polek i Polaków w wieku produkcyjnym. Stanowi to 3 proc. tej grupy.

 

Czym jest depresja?

Jak wskazuje Ministerstwo Zdrowia, „Depresja jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń psychicznych”. To choroba ogólnoustrojowa, która zwiększa ryzyko występowania chorób somatycznych (fizycznych).

– Depresja to stan emocjonalny, który charakteryzuje się utratą poczucia radości. Życie staje się monotonne, jednostajne, aż przeradza się w poczucie braku jego sensu. Przyczyn depresji jest tyle, ile osób, które jej doświadczyły. Do najczęstszych należą: utrata kogoś bliskiego, rozstanie, nagła negatywna zmiana, choroba somatyczna, samotność etc. – tłumaczy psycholog prof. Sławomira Gruszewska.

Prof. dr hab. Dominika Dudek z Kliniki Psychiatrii Dorosłych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego wskazuje, że „depresja to choroba demokratyczna”.

„(…) dotyka biednych i bogatych, wykształconych i niewykształconych, „szarych” i popularnych, młodych i starych. Rozpoznawana jest częściej u kobiet, mężczyźni bardziej zwlekają z poszukiwaniem pomocy, cierpią samotnie, częściej odbierają sobie życie” – podkreśla w materiałach kampanii „Depresja. Rozumiesz – Pomagasz”.

Wyróżnia się trzy podstawowe rodzaje depresji: lekką, umiarkowaną i głęboką (tzw. ciężką depresję). Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne wyszczególnia w swojej klasyfikacji diagnostycznej DSM-IV-TR dziesięć podtypów zespołów depresyjnych.

Depresja melancholiczna – charakteryzuje się brakiem reaktywności nastroju, brakiem odczuwania przyjemności, poczuciem winy, problemami ze snem czy utratą masy ciała i gorszym samopoczuciem w godzinach rannych.

Depresja atypowa – objawami są: nadmierna senność, reaktywność nastroju, wrażliwość na odrzucenie w stosunkach interpersonalnych, zwiększone łaknienie. Obniżenie nastroju występuje w godzinach wieczornych.

Depresja krótkotrwała, nawracająca – epizod depresyjny trwa w jej przypadku kilka dni i objawia się średnio raz w miesiącu.

Depresja sezonowa – zazwyczaj występuje jako reakcja organizmu na brak światła. Epizody depresyjne pojawiają się regularne, z reguły w okresie jesienno-zimowym.

Dystymia – ma charakter przewlekły. Epizod depresyjny utrzymuje się dwa lata lub dłużej.

Depresja będąca reakcją na żałobę – jej objawy utrzymują się dłużej niż 2 miesiące.

Depresja poporodowa – epizod depresyjny objawia się w czwartym tygodniu po porodzie.

Depresja w wieku starszym wyróżnia się pseudootępieniem depresyjnym i znacznym upośledzeniem procesów poznawczych.

Depresja maskowana – jest zespołem depresyjnym przykrywanym przez inne objawy chorobowe, jak zaburzenia lękowe, okresowe nadużywanie alkoholu, narkotyków czy leków, zespół obsesyjno-kompulsywny.

Depresja psychotyczna – wiąże się z omamami i urojeniami.

 

Ogólne objawy depresji

Do charakterystycznych objawów depresji należą smutek i przygnębienie, niemożność odczuwania radości, zmniejszenie aktywności, apatia, zmniejszenie zainteresowań, problemy ze snem i apetytem. To także uczucie permanentnego zmęczenia i braku energii, lęk, problemy ze sprawnością intelektualną, koncentracją i zapamiętywaniem, obniżenie samooceny, a także dolegliwości fizyczne, jak bóle głowy i brzucha czy nerwobóle. W cięższych przypadkach pojawiają się myśli samobójcze.

Osobę w stanie utrzymującego się obniżonego nastroju można rozpoznać między innymi po zmianie zachowania i wyglądzie zewnętrznym oraz sposobie tego, co i jak mówi – wskazuje prof. Sławomira Gruszewska.

– Zmienia się wyraz oczu (tracą swój blask), mimika nie zmienia się już w zależności od sytuacji zewnętrznej, strój (ubranie) pozbawiony jest znamion staranności i świeżości – wyjaśnia psycholog.

Znamienne dla depresji jest to, że chory często obwinia siebie za swój stan – podkreśla Anna Przeperska, psychoterapeutka.

– Taka osoba oskarża się o „lenistwo”, osoby religijne zarzucają sobie „słabą wiarę”,nie dopuszczając argumentu, że towarzyszące im poczucie braku sensu, braku nadziei nie jest ich winą. Człowiek w depresji nie wierzy, że cokolwiek, ktokolwiek jest w stanie mu pomóc – wskazuje.

Jak dodaje, choroby nie należy mylić ze zwyczajnym złym samopoczuciem, stanem obniżenia nastroju, chwilowego przygnębienia czy frustracją. Problem leży między innymi w nadużywaniu słowa „depresja” – zwraca uwagę.

– Często słyszymy takie wypowiedzi: „mam dzisiaj depresję”, „nie będę oglądać takich filmów, bo potem mam depresję”, „dzisiaj taka paskudna pogoda, że można w depresję wpaść”, „weź się w garść, zrób coś z sobą, zrób >>to czy tamto<< – to najlepszy sposób na depresję!”. Tymczasem depresja to nie to samo, co smutek, choć smutek może być jednym z jej objawów – tłumaczy Anna Przeperska.

 

Skąd bierze się depresja?

Depresja może – choć nie musi – mieć podłoże genetyczne (tzw. depresja endogenna). Może wystąpić także jako reakcja na przykre bądź traumatyczne wydarzenia, jak utrata bliskiej osoby, rozstanie, wyrzucenie z pracy (tzw. depresja reaktywna). Mogą się do niej przyczynić również wydarzenia przełomowe, stawiające przed wyzwaniami, np. ślub czy awans w pracy.

Prof. Sławomira Gruszewska zwraca uwagę, że „nauka nie poznała przyczyn depresji, które dałyby się jednoznacznie skatalogować”. Jak dotąd ustalono, że utrzymujące się poczucie ciągłego przygnębienia jest wynikiem braku porozumienia pomiędzy komórkami nerwowymi w mózgu – dodaje.

– Ich stabilność i prawidłowe funkcjonowanie zapewniają trzy podstawowe składniki chemiczne, tzw. neurotransmitery: serotonina, dopamina i adrenalina. Zaburzenie ich równowagi doprowadza do ujawnienia się poczucia lęku, przygnębienia i smutku. Smutek staje się wszechobecny. Mózg przestaje rezonować i odzwierciedlać otaczający świat oraz zachodzące w nim zjawiska. Pojawiają się i narastają zaburzenia somatyczne, takie jak: brak apetytu, zawroty głowy, bóle brzucha, żołądka, kołatanie serca, brak snu lub jego nadmiar, brak koncentracji, zapominanie i wiele innych. W efekcie tego pojawia się utrata umiejętności zapanowania nad swoim życiem – wyjaśnia prof. Sławomira Gruszewska.

 

Koszty społeczne i ekonomiczne depresji

Jak zauważa prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski, depresja generuje wysokie koszty społeczne.

– Koszt produktu utraconego przez społeczeństwo w wyniku choroby lub jej leczenia, oszacowany metodą kapitału ludzkiego, wahał się w zależności od przyjętego podejścia od 1 mld do 2 mld 600 mln zł w ciągu tylko jednego roku – wskazuje szef NIK.

Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia (IZWOZ) w [raporcie] „Depresja – analiza kosztów ekonomicznych i społecznych” wśród tytułowych kosztów wyszczególnia: świadczenia finansowe ponoszone przez NFZ związane z leczeniem depresji, opieką psychiatryczną i leczeniem uzależnień; koszty Zakładu Ubezpieczeń Społecznych związane ze skutkami depresji oraz koszty pośrednie depresji związane z utratą produktywności z powodu absencji w pracy

 

Depresja bywa śmiertelna

Jak wskazują specjaliści, depresja może doprowadzić do śmierci. Część cierpiących na nią osób popełnia samobójstwo. W genezie samobójstw główna rola przypada zaburzeniom psychicznym, a szczególnie depresji – podkreśla Stowarzyszenie „Aktywnie przeciwko depresji”.

„(…) Przyczyny samobójstwa są bardziej złożone niż można sądzić. Na decyzję o pozbawieniu się życia oprócz samej choroby często mają (wpływ – red.) czynniki środowiskowe oraz problemy życiowe, z którymi chory nie może sobie poradzić” – czytamy na stronie internetowej Stowarzyszenia.

NIK zwraca uwagę, że opracowania cytowane w [raporcie] Izby „Zapobieganie i leczenie depresji” z 2018 roku, wskazują, iż „depresja jest najczęstszą przyczyną samobójstw, przy czym nie prowadzi się szczegółowej statystyki w tym zakresie”. https://www.nik.gov.pl/plik/id,18092,v,artykul_17102.pdf

Z kolei portal kampanii społecznej „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję” podaje, że „każdego dnia średnio szesnaścioro Polaków odbiera sobie życie, ponieważ nie może znieść cierpienia”.

Na wysoki odsetek prób samobójczych wśród osób cierpiących na depresję wskazuje psychoterapeutka Anna Przeperska.

– Chory dotknięty depresją ma trudności z zadbaniem o swoje podstawowe potrzeby, ale też z właściwą oceną swojej sytuacji. Szacuje się, że nawet około 20-25 proc. chorych na depresję podejmuje próbę samobójczą. Należy wziąć pod uwagę fakt, że depresja nie zawsze jest odpowiednio wcześnie zdiagnozowana przez lekarza, a nawet dostrzeżona przez otoczenie. Pytanie, ile osób wśród tych, które targnęły się skutecznie na swoje życie, chorowało na depresję – zauważa.

Psychoterapeutka dodaje, że „ważne jest też, aby uświadamiać, iż depresja zwiększa ryzyko występowania niektórych chorób somatycznych – np. udarów mózgu, cukrzycy typu 2, choroby niedokrwiennej serca – co również ma wpływ na śmiertelność”.

 

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli sytuacja nie poprawia się w ciągu kilku tygodni, konieczna jest konsultacja psychiatryczna i psychologiczna – podkreśla prof. Sławomira Gruszewska.

– Dzięki nim może zostać rozpoznana przyczyna, która sprowokowała ów stan i może być dostosowany rodzaj psychoterapii, mający na celu wyposażenie osoby zmagającej się z depresją do radzenia sobie z jej objawami. Najważniejsze jest wsparcie ze strony najbliższych, ich zrozumienie i możliwość porozmawiania, bez oskarżeń, ocen, ignorancji i rad typu: „będzie dobrze”, „poradzisz sobie”, „nie raz już coś takiego się wydarzyło”, „wyjdziesz z tego”, „za bardzo to wszystko przeżywasz” etc. Udzielając pomocy, należy wykazać się empatią, podarować osobie swoją uważność, obecność i szacunek, bo to zapewni jej minimum komfortu i poczucia bezpieczeństwa, w myśl zasady: „Wszyscy potrzebujemy takiego miejsca i takich osób, przy których goją się nasze rany” – wskazuje psycholog.

Konieczność podejmowania stosownego leczenia w przypadku depresji akcentuje również psychoterapeutka Anna Przeperska. O depresji – na temat siły jej objawów, metod i rodzaju pomocy koniecznej w danym przypadku – powinien wypowiedzieć się specjalista: lekarz psychiatra, wykwalifikowany psycholog lub psychoterapeuta – zaznacza.

– Pamiętajmy, że tak, jak z bólem gardła udajemy się do internisty, z chorym zębem do stomatologa, tak z depresji również nie wyleczymy się samodzielnie. Możemy przetrwać epizod choroby, jednak nigdy nie mamy gwarancji, kiedy i w jakim natężeniu ona powróci – podkreśla.

Osoby cierpiące na depresję znajdą bezpłatną pomoc w Poradniach Zdrowia Psychicznego, Ośrodkach Interwencji Kryzysowej i szpitalach psychiatrycznych. Walką z depresją zajmują się także poszczególne fundacje i stowarzyszenia.

Chorzy mogą też korzystać z darmowych telefonów zaufania. Pod numerem 800 702 222 funkcjonuje całodobowo prowadzone przez Fundację ITAKA Centrum Wsparcia dla Osób w Kryzysie Psychicznym. 800 100 100 to numer [Telefonu dla Rodziców i Nauczycieli ws. Bezpieczeństwa].  Pod numerem (22) 654 40 41 funkcjonuje także Antydepresyjny Telefon Zaufania. W każdy poniedziałek w godz. od 17:00 do 20:00 dyżuruje przy nim psychiatra, który udzieli porad i wytłumaczy wątpliwości dotyczące depresji.

Młodzi ludzie, którzy zmagają się z depresją otrzymają pomoc psychologiczną dzwoniąc pod bezpłatny numer 116 111. [Telefon zaufania dla Dzieci i Młodzieży] jest czynny codziennie, w godzinach od 12:00 do 22:00.

Problem depresji dostrzegają także polskie władze. W październiku 2018 roku ruszyła organizowana przez Ministerstwo Zdrowia kampania „Depresja. Rozumiesz – Pomagasz”, która ma na celu walkę ze stygmatyzacją chorych na depresję, a także poszerzanie wiedzy Polaków na temat tej choroby.

Aktualne informacje o ośrodkach, w których można otrzymać pomoc, są dostępne na [stronie] internetowej Zintegrowanego Portalu Pacjenta.

Swoją wiedzę nt. depresji można wzbogacić korzystając z [portalu] Ministerstwa Zdrowia wyleczdepresje.pl.

Źródło: GIS

 

Źródło: GIS

Mateusz Wójtowicz/Ostrzegamy.online

Szanowni Państwo,

w związku z wejściem w życie Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO) informujemy, że Administratorem danych osobowych jest Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14.

Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania Państwa danych osobowych znajdują się w Polityce przetwarzania danych osobowych dostępnej TUTAJ

Prosimy pamiętać, że zawsze można udzieloną zgodę odwołać.

JAKIE DANE GROMADZIMY?
Jako administrator Państwa danych osobowych informujemy, że przetwarzamy Państwa dane które są zbierane podczas korzystania przez Państwa z naszej strony: Państwa zapisy na Newsletter (o ile takie wystąpią), pliki cookies umożliwiające właściwą prezentację naszej strony.

KTO BĘDZIE ADMINISTRATOREM PAŃSTWA DANYCH?

Administratorami Państwa danych będziemy my: Fundacja Lux Veritatis z siedzibą w Warszawie (01-192) przy ul. Leszno 14, wpisana przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego do Rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i Rejestru przedsiębiorców pod nr KRS: 0000139773; nr NIP: 896-11-69-046, nr REGON: 931899215

JAKI MAMY CEL W PRZETWARZANIU PAŃSTWA DANYCH OSOBOWYCH?
Przetwarzamy te dane w celach opisanych w naszej polityce, między innymi aby w prawidłowy sposób wyświetlić Państwu stronę internetową.