Jesień to okres, w którym wiele owadów szuka miejsca do „przezimowania”. Jednym z nich jest biedronka azjatycka, którą można zauważyć często w dużych skupiskach w ciepłe jesienne dni. Co roku w Polsce mamy do czynienia z inwazją tych owadów.
Biedronka azjatycka to gatunek chrząszcza z rodziny biedronkowatych, w mediach zwany często „arlekinem” lub „harlekinem”. W naszym kraju jest gatunkiem obcym, inwazyjnym. Pierwotnym miejscem jej występowania jest Azja Południowo-Wschodnia. Człowiek celowo sprowadzał ją do Europy i innych zakątków świata do walki biologicznej z mszycami. Do Polski trafiła już jednak samodzielnie, a pierwsze stwierdzenie miało miejsce w 2006 roku.
Jak wyglądają?
Biedronka azjatycka charakteryzuje się znacznym stopniem polimorfizmu, co oznacza, że występuje w wielu formach barwnych.
„Może posiadać od 0 do ponad 20 kropek lub różnych wzorów i nieregularnych kształtów na swoich pokrywach. Może być żółta, pomarańczowa, czerwona i czarna. Kropki i plamy też mogą być różnej barwy” – wskazuje dr hab. Jacek Twardowski z Zakładu Entomologii Rolniczej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Większość biedronek azjatyckich posiada charakterystyczny czarny kształt litery M na przedpleczu. Ciało dorosłego owada ma od 7 do 8 mm długości. W sezonie wegetacyjnym (od maja do września) przebywa w koloniach mszyc, często skutecznie je niszcząc. Jesienią biedronki azjatyckie szukają miejsca do „przezimowania” i można zaobserwować je w zagłębieniach domów, futrynach czy framugach okiennych.
Czy są groźne?
Biedronka azjatycka, jak inne chrząszcze, ma aparat gębowy, który służy jej do pobierania pokarmu. W sytuacjach zagrożenia, np. brania jej na rękę, używa go do obrony poprzez ugryzienie.
„Samo ugryzienie jest niemal niewyczuwalne i nie przynosi żadnego negatywnego skutku dla zdrowia człowieka. W takich sytuacjach biedronka może też wydzielać żółtą substancję w celu odstraszenia wroga. To również nie jest szkodliwe dla ludzi” – uspokaja ekspert.
Sporadycznie jej ugryzienie może wywołać u człowieka alergię, należy jednak podkreślić, że każda substancja, na którą jest się silnie uczulonym, doprowadza do wystąpienia reakcji alergicznej.
Według dr. hab. Jacka Twardowskiego biedronka azjatycka nie stanowi zagrożenia i nie ma potrzeby jej zwalczania, co sugerują niektóre źródła. Jeśli nie chcemy nowych lokatorów w mieszkaniu, dobrą metodą będzie założenie na okna siatek o odpowiednio małych oczkach.
Sytuacje, kiedy owady te zagrażają ludziom czy też zwierzętom, np. psom, jak podają niektóre źródła, nie są prawidłowością, a w konsekwencji nie należy biedronek traktować jako szkodników.
Klaudia Nowakowska/Ostrzegamy.online